Historia piłkarza Borny Sosy wywołała ostatnio zażartą dyskusję w jego ojczyźnie, Chorwacji, z powodu decyzji, która jest prawdziwym precedensem w chorwackiej piłce nożnej.
Utalentowany 23-letni obrońca niemieckiego klubu piłkarskiego Stuttgart ogłosił, że nie będzie już grał w reprezentacji Chorwacji, ale zdecydował się dołączyć do reprezentacji Niemiec po tym, jak Niemcy zaoferowały mu obywatelstwo. Podjął taką decyzję, mimo że nie miał z tym państwem wiele wspólnego.
Matka z Berlina
Jedynym związkiem, poza obecnym już zawodowym zaangażowaniem, jest to, że jego matka, nawiasem mówiąc Chorwatka, dorastała w rodzinie emigracyjnej w Berlinie (dzięki czemu uzyskał warunki do obywatelstwa).
On natomiast urodził się i wychował w Zagrzebiu. Karierę piłkarską rozpoczął w miejskim klubie Dinamo, gdzie przeszedł przez wszystkie jego kategorie. Grał też regularnie w młodej reprezentacji Chorwacji i było tylko kwestią czasu, kiedy zacznie grać w reprezentacji A, która jest obecnym wicemistrzem świata.
Powodem jego decyzji było niezadowolenie, że nie otrzymał jeszcze zaproszenia do reprezentacji. Z drugiej strony jednak chorwacki trener piłkarski Zlatko Dalic powiedział ostatnio, że jest w kontakcie z Sosą i dał do zrozumienia, że liczył na niego w drużynie po zakończeniu czerwcowych mistrzostw Europy. Nie jest jasne, co się właściwie wydarzyło. Faktem jest, że Sosa, zawodnik wyszkolony przez chorwacką szkołę piłkarską zagra dla Niemców.
Sytuacja jest niezwykła i my, Chorwaci, nie jesteśmy do tego przyzwyczajeni. Zwykle dzieje się odwrotnie. Chorwaccy zawodnicy, którzy urodzili się za granicą, tam rozpoczęli karierę i mieli okazję grać w tamtejszych drużynach narodowych, podejmowali decyzje o występach w reprezentacji Chorwacji. Przykładami są choćby tacy piłkarze jak bracia Niko i Robert Kovač, byli zawodnicy Herthy i Bayernu Monachium, czy Ivan Rakitić, długoletni zawodnik Barcelony, który pierwsze piłkarskie kroki stawiał w Szwajcarii, gdzie się urodził. Mimo to nadal grał w reprezentacji Chorwacji i był jednym z głównych zawodników, którzy doprowadzili ją do drugiego miejsca na Mistrzostwach Świata w Rosji w 2018 r. Jest też Mateo Kovačić, zawodnik Realu Madryt i Chelsea, który urodził się w Austrii, ale nigdy nie grał dla reprezentacji tego państwa.
Skarb narodowy
Z tego powodu wielu uważa decyzję Sosy za niemal „narodową zdradę”. Reprezentacja Chorwacji w piłce nożnej, która była trzecia na świecie w 1998 roku, a druga w 2018 roku, to prawdziwy skarb narodowy wciąż młodego kraju.
W filmie o generacji piłkarzy, którzy zdobyli na mundialu w 1998 r. trzecie miejsce, piłkarz (a dziś trener) Slaven Bilić tłumaczy: „Jedni walczyli na wojnie, a my na boisku walczymy dla tych, którzy zginęli, dla ich dzieci, które mają ciężkie życie”. Bilić odnosi się oczywiście do wojny o niepodległość Chorwacji przeciwko reżimowi serbskiego przywódcy Slobodana Milosevicia.
Joe Šimunić, inny piłkarz, który urodził się za granicą (Australia), ale grał w Chorwacji w ten sposób opisał decyzje Sosy:
To według mnie zła decyzja. Tak wielu ludzi oddało życie za tę flagę i kraj, a ktoś, kto przeszedł przez cały system chorwackiej piłki nożnej zachowuje się w ten sposób. Nie krytykuję go, to dobry chłopak i bardzo dobry zawodnik, ale moim zdaniem podjął złą decyzję
— powiedział.
Są inne głosy, które ostrzegają, że Sosa ma pełne prawo dbać o swoją karierę i podejmować najlepsze dla niej decyzje. Chorwacki Związek Piłki Nożnej wydał oświadczenie, w którym napisał, że „każdy zawodnik ma prawo decydować, dla kogo chce grać” i że szanuje decyzję młodego piłkarza.
Piłka nożna to sport, który nie obywa się bez emocji. Jeśli dodamy do tego dumę narodową i to dumę narodu, który ze względu na swoją historię stara się ją bardzo podkreślać tak jak my Chorwaci, nie dziwi fakt, że decyzja młodego człowieka wywołała takie reakcje.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/sport/550408-decyzja-pilkarza-wywolala-dyskusje-atakuja-go-za-zdrade