Hertha Berlin poinformowała o zwolnieniu trenera bramkarzy, który wywołał burzę w zachodnich mediach po wypowiedzi nt. środowisk LGBT i imigracji.

CZYTAJ TAKŻE:

-Czesi nie dali się poprawności politycznej. W meczu z Walią nie zdecydowali się wesprzeć ruchu BLM przyklękając na jedno kolano

-Polacy nie dali się poprawności politycznej! Nasi piłkarze nie uklęknęli na Wembley. Internauci zadowoleni: Klękają tylko przed Bogiem

-Węgrzy przygotowali wyjątkową oprawę na mecz z Polakami. Widać, jak silna jest więź naszych narodów! ZOBACZ ZDJĘCIA

Poprawność polityczna w ostatnim czasie stała się ważnym elementem także w piłce nożnej. Na porządku dziennym są już flagi LGBT na europejskich stadionach. W tych barwach na boiskach niemieckich lub angielskich widzimy już chorągiewki w rogach boiska, czy opaski noszone przez kapitanów.

Wypowiadanie się w krytycznym tonie na temat środowisk LGBT na Zachodzie spotyka się od razu z mocną krytyką. Boleśnie przekonał się o tym terener bramkarzy Herthy Berlin – Zsolt Petry. W wywiadzie dla węgierskiego dziennika „Magyar Nemzet” powiedział, że nie rozumie postawy swojego rodaka – Petra Gulacsiego. Bramkarz Red Bull Lipsk aktywnie udzielał się na rzecz osób LGBT.

Większość społeczeństwa węgierskiego nie zgadza się z opinią Gulasciego. Nie wiem, co skłoniło go do walki wspólnie z homoseksualistami, transwestytami i osobami o innych tożsamościach płciowych

— powiedział Petry.

Węgier w krytycznym tonie wypowiedział się także na temat nielegalnych imigrantów.

Liberałowie wszystko rozdmuchują. Jeżeli jesteś przeciwko migrantom i zwracasz uwagę, że w Europie pojawiło się wraz z nimi wielu bandytów, to od razu nazywają cię rasistą

— mówił.

Podkreślił także chrześcijańskie korzenie Europy.

Całkowicie utożsamiam się z konserwatywnym podejściem. Nie rozumiem, dlaczego Europa tak nisko upadła moralnie. To kontynent chrześcijański. Powinniśmy żyć zgodnie z naszymi wartościami, których nauczyliśmy się przez te lata

— zaznaczył Petry.

Kara za wypowiedź w konserwatywnym tonie

W związku z tymi wypowiedziami do sprawy odniosła się Hertha Berlin. Klub poinformował, że została podjęta decyzja o zwolnieniu trenera bramkarzy za jego słowa o homoseksualistach i imigrantach.

Praca Zsolt Petry’ego przez lata była bardzo ceniona. Zawsze był otwarty, tolerancyjny i gotowy do pomocy. Nigdy nie zachowywał się w sposób homofobiczny lub ksenofobiczny

— stwiedził prezes klubu w oficjalnym oświadczeniu.

Podkreślono, że opinie Węgra rażąco różnią się od wartości wyznawanych przez Herthę Berlin.

Główny bohater całej afery odniósł się do całej sprawy w oświadczeniu.

Chciałbym podkreślić, że nie jestem homofobem ani ksenofobem. Głęboko żałuję moich komentarzy na temat polityki imigracyjnej i chciałbym przeprosić wszystkich szukających tu schronienia, których obraziłem. Podobała mi się praca dla Herthy BSC i szanuję ich decyzje. Życzę wszystkim w klubie wszystkiego najlepszego na przyszłość

— napisał Petry w oświadczeniu.

Sprawę skomentowała na Twitterze, węgierska minister rodziny Katalin Novak. Fakt zwolnienia Zsolta Petry’ego nazwała „haniebnym”. Jak stwierdziła, przesłanie jest jasne: „konserwatywne opinie mają być sankcjonowane i prześladowane”.

mm/berliner-zeitung.de/Twitter