Robert Lewandowski z powodu urazu nie zagra w środowym meczu eliminacji mistrzostw świata 2022 przeciwko Anglii w Londynie. Badania kliniczne i obrazowe wykazały uszkodzenie więzadła pobocznego prawego kolana - poinformował PZPN.
CZYTAJ RÓWNIEŻ: Obowiązek spełniony! Polska pokonała Andorę. Trzy punkty na naszym koncie. Bramki Lewandowskiego i Świderskiego
CZYTAJ TAKŻE: Jak spisali się nasi grupowi rywale? Bez niespodzianek w meczu Albanii z Anglią. Węgrzy z łatwością pokonali San Marino
Robert Lewandowski kontuzjowany
Kapitan biało-czerwonych doznał kontuzji w trakcie niedzielnego meczu kwalifikacji z Andorą (3:0) w Warszawie. Zdobył wówczas dwie bramki, ale boisko opuścił w 63. minucie.
Robert Lewandowski z powodu urazu nie zagra w środowym meczu (…) w Londynie. Badania kliniczne i obrazowe wykazały uszkodzenie więzadła pobocznego prawego kolana. Krótki czas pozostający do kolejnego meczu kadry wyklucza udział kapitana reprezentacji w tym spotkaniu. Wiązałoby się to ze zbyt dużym ryzykiem pogłębienia urazu. Taka decyzja jest jedyną słuszną, mając na uwadze zbliżające się mistrzostwa Europy
— oświadczono na stronie PZPN.
Jak podkreślono, leczenie tego typu kontuzji z reguły trwa od pięciu do dziesięciu dni.
W związku z tym Robert wróci do klubu, gdzie będzie przechodził dalszą rehabilitację
— dodano.
Niepokojące informacje na temat zdrowia Lewandowskiego pojawiały się już w niedzielny wieczór. Podkreślano wówczas, że 32-letni napastnik poczuł ból w kolanie, ale selekcjoner Paulo Sousa wydawał się być optymistą.
Okład z lodu był odpowiedzią na ból. Myślę, że jutro rano będzie już wszystko w porządku, a jeśli nie, to oczywiście Robert przejdzie badania
— mówił trener biało-czerwonych na niedzielnej konferencji po meczu z Andorą.
Spokój zachowywano także w Bayernie Monachium.
Pierwsze prognozy nie wyglądają źle
— przyznał cytowany w nocy przez agencję DPA honorowy prezes bawarskiego klubu Uli Hoeness, który w niedzielny wieczór dzwonił w sprawie Lewandowskiego.
Wiadomość obiegła światowe media
Poniedziałkowa wiadomość o absencji polskiego piłkarza obiegła światowe media, jest podawana m.in. przez największe zagraniczne agencje prasowe.
Polska doznała ogromnego ciosu przed meczem w kwalifikacjach do mistrzostw świata na wyjeździe z Anglią, napastnik Robert Lewandowski został bowiem wykluczony z gry z powodu kontuzji kolana
— napisał Reuters.
Po dwóch kolejkach eliminacji mistrzostw świata Polka ma cztery punkty, a Lewandowski trzy bramki na koncie (jedną z nich zdobył w zremisowanym w czwartek 3:3 meczu z Węgrami w Budapeszcie).
Spotkanie z Anglią rozpocznie się w środę o godz. 20.45.
Trzy dni później prowadzący w tabeli niemieckiej ekstraklasy Bayern zagra na wyjeździe w hicie Bundesligi z wiceliderem RB Lipsk, a 7 kwietnia podejmie Paris-Saint Germain w pierwszym meczu ćwierćfinału Ligi Mistrzów.
Brytyjskie media: To cios dla Polaków
Nieobecność Roberta Lewandowskiego jest ogromnym ciosem dla Polaków i znacząco ułatwi reprezentacji Anglii pokonanie w środę najgroźniejszego rywala w eliminacjach piłkarskich mistrzostw świata w 2022 r. - oceniają w poniedziałek brytyjskie media.
To ogromny cios dla drużyny i jej nadziei na uzyskanie znaczącego wyniku przeciwko Trzem Lwom - największej przeszkodzie stojącej na drodze do zakwalifikowania się do mistrzostw świata 2022 w Katarze
— pisze „Daily Mail”, który ocenia, że Polska jest najtrudniejszym przeciwnikiem Anglików w grupie.
Jak dodaje, Lewandowski, jeden z najgroźniejszych napastników w światowym futbolu, pokazał, jak bardzo jest ważny dla Polski i jej nadziei na dobry występ w tegorocznych mistrzostwach Europy, strzelając dwa gole w niedzielnym meczu z Andorą. Wskazuje także, że kibice z niecierpliwością czekali na starcie Lewandowskiego z Harrym Kane’em z Tottenhamu, w którym dwóch najlepszych napastników świata miało zmierzyć się ze sobą, by pokazać, kto ma przewagę na arenie reprezentacyjnej.
Wiadomość ta jest ogromnym ciosem dla Polaków. Lewandowski zdobył 47 bramek w 42 meczach w tym sezonie dla klubu i reprezentacji, w tym 16 w ostatnich 10. Ale jego nieobecność podnosi szanse Anglii, która wie, że zwycięstwo u siebie dopełniłoby hat-tricka eliminacyjnych wygranych i zwiększyłoby jej szanse na zajęcie pierwszego miejsca w grupie
— pisze „The Sun”.
„Daily Telegraph” podkreśla, że Lewandowski był wskazywany przez trenera reprezentacji Anglii Garetha Southgate’a jako największe zagrożenie dla niej i przypomina, że 32-letni napastnik Bayernu Monachium jest rekordzistą reprezentacji Polski pod względem liczby strzelonych goli - w 118 meczach zdobył ich 66.
Wyłączenie z gry oznacza, że napastnik - kandydat do zdobycia Złotej Piłki, która go w zeszłym roku ominęła, gdy nagroda została zawieszona z powodu pandemii wirusa Covid-19 - będzie musiał opuścić trzy najważniejsze mecze tego roku dla klubu i kraju
— pisze magazyn „Goal”, podkreślając, że Lewandowski zarówno w reprezentacji Polski, jak Bayernie Monachium jest w życiowej formie.
Jego nieobecność na Wembley w środę oznacza, że Polska będzie miała trudniejsze zadanie w meczu z Anglią, która w przypadku zwycięstwa może powiększyć przewagę w Grupie I do pięciu punktów
— dodaje.
Polska nie będzie miała swojego najcenniejszego atutu w środowym meczu eliminacji mistrzostw świata z Anglią, po tym jak Robert Lewandowski doznał kontuzji kolana
— pisze londyński dziennik „Metro”, przypominając, że w dwóch meczach eliminacyjnych w zeszłym tygodniu zdobył on trzy bramki.
Nie wystąpi on jednak w meczu z Anglią, co jest ogromnym ciosem dla nadziei Polski na zakwalifikowanie się do mistrzostw świata w 2022 roku
— dodaje gazeta.
Sekretarz generalny PZPN: brak Roberta wielką stratą, ale zdrowie najważniejsze
Sekretarz generalny PZPN Maciej Sawicki przyznał, że brak Roberta Lewandowskiego w środowym meczu eliminacji MŚ z Anglią na Wembley to wielka strata, ale najważniejsze jest zdrowie zawodnika. „Występ z takim urazem mógłby doprowadzić do jeszcze poważniejszej kontuzji” - powiedział PAP.
Nie ma co ukrywać, to duża strata dla naszego zespołu, wymierna i konkretna. Robert jest najlepszym piłkarzem na świecie. Naszym liderem, kapitanem. Ale futbol tak czasami zaskakuje i trzeba sobie radzić w trudnych chwilach. Mamy innych piłkarzy, którzy - miejmy nadzieję - będą mogli godnie zastąpić Roberta
— powiedział PAP Maciej Sawicki.
Najważniejsze w tym wszystkim, aby zawodnik mógł spokojnie dochodzić do siebie. Wiadomo, że nigdy nie chcielibyśmy ryzykować zdrowie piłkarza. Występ z takim urazem mógłby doprowadzić do jeszcze poważniejszej kontuzji. To co nam teraz pozostaje, to walczyć na Wembley i postarać się o niespodziankę
— dodał.
Kwestia występu Lewandowskiego na Wembley już od kilku tygodni była głównym tematem w polskim futbolu. Początkowo wydawało się bowiem, że 32-letni piłkarz i kilku innych zawodników z kadry Paulo Sousy nie zagra w Londynie z powodu obostrzeń związanych z pandemią koronawirusa i obowiązkową kwarantanną po powrocie do Niemcy czy Francji (gdzie występują w swoich klubach).
Wkrótce potem zniknęły przeszkody uniemożliwiające występ tych zawodników w Londynie, ale - jak się okazuje - Lewandowskiego z powodu kontuzji i tak zabraknie 31 marca.
Grając co trzy dni, niestety musimy brać pod uwagę, że mogą pojawiać się urazy. Tym razem sprawa dotyczy Roberta. Rzeczywiście, komplikuje to wiele spraw, natomiast należy pamiętać, że reprezentacja to jest całość. I musi funkcjonować nawet bez swojego najlepszego zawodnika. Miejmy nadzieję, że tak właśnie będzie w środę w Londynie
— powiedział sekretarz generalny PZPN.
Jak dużo, jego zdaniem, reprezentacja traci bez Lewandowskiego?
Nie ma co ukrywać, jest w kapitalnej formie, powiedziałbym wręcz - życiowej. Z każdym miesiącem i rokiem staje się coraz lepszym piłkarzem, bardziej kompletnym i doświadczonym. W ogóle nie widać w jego przypadku upływu czasu. Procentowo trudno powiedzieć, jak wiele bez niego tracimy. Na pewno to istotny fundament drużyny. Ale - jak wspomniałem - w futbolu nieobecność jednych stwarza możliwość występu innym. Miejmy nadzieję, że ci, którzy wystąpią, godnie się zaprezentują
— zakończył Sawicki.
Engel: Sousa musi mentalnie przygotować zespół na grę bez Lewandowskiego
Były selekcjoner Jerzy Engel nie ma żadnych wątpliwości, że absencja „Lewego” w Londynie to ogromny cios dla drużyny narodowej.
Nasi piłkarze grając z Lewandowskim mieli tę pewność, że w trudnych momentach ratował drużynę. Widzieliśmy to choćby w dwóch ostatnich meczach z Węgrami i Andorą. To jest lider, na którym opierała się cała konstrukcja gry ofensywnej i teraz Sousa będzie musiał zmienić plan, jaki układał na to spotkanie
— stwierdził Engel.
Kontuzja Lewandowskiego od razu sprowokowała komentarze, czy Sousa w meczu z nisko notowaną Andorą powinien z niego korzystać, czy nie lepszym rozwiązaniem byłoby dać mu możliwość odpoczynku i regeneracji.
Gdyby Lewandowskiego zabrakło, to pewnie do końca nerwowo trzymalibyśmy kciuki, żeby ktoś strzelił gola, bo nikt inny nie potrafił tego za Roberta zrobić. Przecież nasz zespół wcale dobrze się nie prezentował. Jestem przekonany, że każdy selekcjoner na ten mecz wystawiłby skład z Lewandowskim
— nie miał wątpliwości Engel.
Jego zdaniem, Sousa czasu na korektę planów taktycznych ma niewiele, ale jest kilka opcji, w zależności od tego, czy zdecyduje się na grę dwoma czy jednym napastnikiem.
Czasem jest tak, że strata lidera powoduje dodatkową mobilizację. Najważniejszym zadaniem Sousy będzie teraz mentalnie przygotowanie zespołu na grę bez Roberta
— stwierdził Engel, który podkreślił, że w środę Polaków czeka najtrudniejszy sprawdzian tych eliminacji.
Już po losowaniu było wiadomo, że w tym spotkaniu rozegra się główna batalia o awans. Miejmy nadzieję, że zawodnicy to zrozumieją. Porażka będzie bardzo kosztowana, bo straciliśmy już dwa punkty w Budapeszcie i odrobienie ich nie będzie łatwe. Drugie miejsce w grupie spycha nas do baraży, które będą bardzo ciężkie
— podsumował Engel.
kpc/PAP
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/sport/544972-mecz-z-anglia-bez-udzialu-lewandowskiego-co-sie-stalo