Piłkarze Paris Saint Germain i Liverpoolu są bliżej ćwierćfinałów Ligi Mistrzów. Paryżanie pokonali na wyjeździe Barcelonę 4:1, a mistrz Anglii wygrał w Budapeszcie z RB Lipsk 2:0. Rewanżowe spotkania 1/8 finału zaplanowane są na 9-10 marca.
Paryżanie odgrywają się na Barcelonie
Barcelona i PSG zmierzyły się we wtorek po raz pierwszy od sezonu 2016/17. Tamten dwumecz 1/8 finału zapisał się w historii Ligi Mistrzów - hiszpański klub przegrał na wyjeździe 0:4, a trzy tygodnie później zwyciężył w rewanżu 6:1 i został pierwszym w Champions League zespołem, który odrobił czterobramkową stratę.
Teraz też Hiszpanie nie ułatwili sobie zadania. Barcelona, która od pewnego czasu jest w kryzysie i może latem stracić swoją największą gwiazdę Lionela Messiego, nie była w stanie strzelić gola z akcji. Paryżanie zdominowali mecz, a bohaterem został Kylian Mbappe. Francuski napastnik ustrzelił hat-tricka. Trafiał w 32., 65. i 85. minucie. Czwartą bramkę dołożył 20-letni Włoch Moise Kean (70).
W barwach „Barcy” rzut karny wykorzystał Messi. To było jego 119. trafienie w Lidze Mistrzów. Pod tym względem na liście wszech czasów ustępuje jedynie napastnikowi Juventusu Turyn Cristiano Ronaldo, który ma na koncie 134 bramki. Trzecią lokatę z dorobkiem 71 bramek zajmują ex aequo Robert Lewandowski z Bayernu Monachium oraz Hiszpan Raul Gonzalez, który zakończył już karierę.
Liverpool pokonuje RB Lipsk
Równocześnie z meczem w stolicy Katalonii rozgrywane było spotkanie RB Lipsk z Liverpoolem. Jeszcze kilka tygodni temu nie byłoby wątpliwości, że to angielski klub jest faworytem, jednak „The Reds” przechodzą ostatnio kryzys. W 12 meczach o stawkę odnieśli tylko trzy zwycięstwa. Wicelider niemieckiej ekstraklasy wygrał natomiast swoje cztery ostatnie mecze.
RB Lipsk może mówić o sporym szczęściu, że mecz zakończył się takim wynikiem, bo już w pierwszej połowie widać było duże problemy niemieckiej defensywy. Po zmianie stron piłkarze Liverpoolu już nie pudłowali. Mistrz Anglii rozstrzygnął mecz w ciągu pięciu minut. W 53. minucie bramkę strzelił Egipcjanin Mohamed Salah, a w 58. Senegalczyk Sadio Mane.
Spotkanie odbyło się w Budapeszcie, co wynika z obostrzeń związanych z pandemią COVID-19. Liverpool nie uzyskał zgody od niemieckich władz na przyjazd.
W środę do gry przystąpią zespoły mające w kadrach Polaków. Juventus Turyn, którego bramkarzem jest Wojciech Szczęsny, zmierzy się na wyjeździe z FC Porto, natomiast Borussia Dortmund Łukasza Piszczka (prawy obrońca BVB zmagał się ostatnio z kontuzją mięśnia) zagra w Hiszpanii z Sevillą.
Inne pierwsze mecze 1/8 finału odbędą się 23 i 24 lutego. We wtorek Lazio podejmie Bayern, a Atletico Madryt zmierzy się w Bukareszcie z Chelsea Londyn, natomiast w środę Atalanta zagra w Bergamo z Realem Madryt, a na neutralnym gruncie w Budapeszcie powalczą Borussia Moenchengladbach i Manchester City.
Rewanże zaplanowano na 9-10 oraz 16-17 marca, a finał - na 29 maja w Stambule
kk/PAP
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/sport/539501-grala-pilkarska-liga-mistrzow-barcelona-na-kolanach