Dla wielu kibiców dużym zaskoczeniem był fakt, że niemiecki piłkarz Roman Weidenfeller nie otrzymał jeszcze powołania do reprezentacji Niemiec. Okazuje się, że zdecydowały o tym zupełnie inne względy, niż kwestie czysto sportowe.
Znakomite występy w Bundeslidze, parady w meczach Ligi Mistrzów, a także dwa tytuły mistrza Niemiec i puchar krajowy to osiągnięcia godne pozazdroszczenia. Być może Roman Weidenfeller może liczyć na grono zawistników, ale z pewnością nie na uznanie selekcjonera niemieckiej kadry – Joachima Loewa. Mimo znakomitych recenzji, Weidenfeller przez długi czas był wielkim nieobecnym na liście powołanych trenera.
Doszło nawet do sytuacji, że pierwszy golkiper reprezentacji pod wodzą Loewa – Manuel Neuer stwierdził, że bramkarz Borussi Dortmund powinien w końcu otrzymać powołanie do kadry.
Dopóki ja jestem selekcjonerem, Weindefeller w kadrze nie zagra
– miał powiedzieć niemiecki trener, cytowany przez „Przegląd Sportowy”.
Skąd tak śmiała wypowiedź? Jak podaje popularny dziennik, a w ślad z nim rodzime portale internetowe, słowa Loewa były reakcją na zarzut, jaki poczynił mu wcześniej Weidenfeller. Rozgoryczony golkiper po tym, jak nie otrzymał powołania na mecz Polska – Niemcy w 2011 roku, powiedział:
Nie wiem, być może powinienem obciąć włosy i być delikatniejszy?
Jego wypowiedź skrzętnie wykorzystały portale internetowe, również polskie. Golkiper BVB ironizował również, że gdyby zaczął chodzić w krótkich spodenkach, może Joachim Loew zerknąłby na niego bardziej przychylnym okiem.
Weidenfeller raczej nie ma zamiaru zmieniać swojej garderoby, a w powołaniu do niemieckiej kadry nie pomogą mu również świetne występy w Lidze Mistrzów. Chyba więcej niechęci nadal będzie wzbudzał w nim widok Joachima Loewa, niż tuzów pokroju Cristiano Ronaldo czy Sergio Agüero.
Aleksander Majewski
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/sport/53734-bramkarz-bvb-nie-zagra-w-reprezentacji-loewa
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.