Zbigniew Boniek przyznał, że wiadomość o śmierci Paolo Rossiego, z którym przed laty odnosił sukcesy w barwach Juventusu Turyn, bardzo go zasmuciła. „Byłeś częścią grupy ‘Prawdziwi Przyjaciele’” - wspominał słynnego włoskiego piłkarza prezes PZPN.
CZYTAJ TAKŻE: Wielki cios dla światowego futbolu! Paolo Rossi nie żyje. Bohater mistrzostw świata z 1982 r. miał 64 lata
Rossi zmarł w nocy ze środy na czwartek w Rzymie w wieku 64 lat. Bohater mistrzostw świata sprzed 38 lat dwukrotnie był związany z Juventusem (1973–75 i 1981-85). Od 1982 do 1985 roku w klubie tym występował Boniek i znani wówczas piłkarze zaprzyjaźnili się.
Boniek wspomina Rossiego
Szef PZPN w czwartkowy poranek opublikował na Twitterze dwa wpisy poświęcone Włochowi. Najpierw zamieścił jego zdjęcie w koszulce reprezentacji Italii z czasów największych sukcesów z podpisem: „Ale dlaczego? Spoczywaj w pokoju” i dodał trzy serca.
Po kilku minutach zaś dodał zdjęcie grupowe z okresu sportowej emerytury, na którym jest w towarzystwie dawnych kolegów ze „Starej Damy”. Na fotografii obok niego - poza Rossim - są też m.in. Francuz Michel Platini i Antonio Cabrini.
Przyznaję… płaczę. Byłeś częścią grupy „Prawdziwi Przyjaciele”…Z Tobą nie tylko wygrywałem…ale i żyłem…
— podkreślił Boniek.
Na stronie PZPN zamieszczono zaś fragmenty książki „Mecze mojego życia”, w której szef krajowej federacji w samych superlatywach wypowiadał się o Włochu.
Jeden z moich najlepszych kumpli w Juventusie. Kapitalnie się z nim grało, ale i poza boiskiem był kompanem jakich mało. Wesoły, życzliwie usposobiony do świata i ludzi. Kiedy latem 1982 roku zacząłem grać w Juventusie, Paolo był właściwie świeżo upieczonym mistrzem świata i królem strzelców Espana 82. A jednak to inny gwiazdor „Bianconerich”, Michel Platini, co roku zostawał królem strzelców Serie A. Paolo nie miał z tym problemu, nie był specjalnie zazdrosny. On robił swoje w polu karnym: ściągał na siebie uwagę obrońców, robił często miejsce Platiniemu i mnie, a gole dla Juventusu i tak padały
— wspominał.
Chwalił też instynkt Rossiego, który jak na napastnika nie był potężnie zbudowany.
Świetna „dziewiątka” – niby filigranowy, a znakomicie blokował i zastawiał piłkę. Miał nosa w „szesnastce” rywali, prawdziwy piłkarski sęp czekający na okazję. Umiał podejmować szybkie, nawet błyskawiczne decyzje, co dla środkowego napastnika było i jest niezwykle ważne. Twardziel jakich mało
— podsumował.
Boniek wspomniał też o dwuletniej dyskwalifikacji, która została nałożona na Włocha za udział w aferze korupcyjnej w tamtejszym futbolu (Totto Nero).
Zakwalifikowany w ostatniej chwili do kadry Włoch na mistrzostwa świata w 1982 roku odpłacił się zdobyciem sześciu goli. Współczułem mu, bo wielokrotnie operowano mu kolana, a czasami żartujemy wspólnie, że niewiele nam z tych kolan zostało…
— dodał.
Kariera piłkarska Paolo Rossiego
Rossi z Juventusem zdobył Puchar Zdobywców Pucharów (1984), Superpuchar Europy (1984), Puchar Europy (1985), dwukrotnie triumfował w Serie A (1982, 1984) i sięgnął po Puchar Włoch (1983).
Karierę klubową zakończył w 1987 roku w barwach Hellas Werony. W lidze włoskiej zdobył łącznie 103 gole. W reprezentacji występował w latach 1977-86. Rozegrał w niej 48 spotkań i strzelił 20 bramek. Jego największy sukces odniesiony z nią to triumf w mundialu 1982, którego został królem strzelców z sześcioma trafieniami. Dwa z nich zaliczył w półfinałowym meczu z Polską (2:0).
Rossi zmarł w wyniku nieuleczalnej choroby.
tkwl/PAP/Twitter
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/sport/530266-osobisty-wpis-bonka-o-zmarlym-rossim-przyznaje-placze