Kierowca Haasa Romain Grosjean, który przed tygodniem miał bardzo groźny wypadek na torze Sakhir, nie pojedzie w grudniowym Grand Prix Abu Zabi - poinformowała amerykańska ekipa. Jak dodano, miał to być ostatni wyścig Formuły 1 w karierze 34-letniego Francuza.
Grosjean przez ostatnie dni pozostawał w Bahrajnie ze swoim teamem, licząc, że uda mu się wrócić do rywalizacji na zaplanowany na 13 grudnia wyścig w stolicy Zjednoczonych Emiratów Arabskich. W niedzielę jednak przedstawiciele Haasa powiadomili, że Francuz udaje się do Szwajcarii, by leczyć poparzenia, których doznał podczas wypadku.
Próbowaliśmy wszystkiego, czekaliśmy tak długo jak było to możliwe, ale z uwagi na resztę mojego życia i moją lewą rękę musimy być ostrożni. To była bardzo trudna decyzja. Nie spodziewałem się, że moja kariera w F1 zakończy się w taki sposób, ale myślę, że to najlepsze wyjście w tej sytuacji
— wyjaśnił Grosjean w filmie zamieszczonym na Instagramie.
Tydzień temu na pierwszym okrążeniu wyścigu o GP Bahrajnu wypadł z toru po kontakcie z Rosjaninem Daniiłem Kwiatem. Bolid kierowcy Haasa uderzył w barierę bezpieczeństwa, rozpadł się na dwie części i stanął w płomieniach. Służby ratunkowe po kilkunastu sekundach pojawiły się na miejscu, a Francuz po chwili o własnych siłach opuścił kokpit i wyszedł z ognia. Do szpitala został zabrany helikopterem. Po trzech dniach opuścił klinikę, gdyż lekarze nie stwierdzili u niego żadnych poważnych obrażeń, poza poparzonymi dłońmi.
Debiutował 19 lat temu
W F1 Grosjean zadebiutował w 2009 roku w barwach Renault. Potem miał dwa lata przerwy od rywalizacji o taką stawkę, a wrócił do niej jako kierowca ekipy Lotus. W niej występował przez cztery sezony, a następnie przeszedł do Haasa. Nie wygrał żadnego wyścigu, ale 10 razy był na podium.
mly/PAP
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/sport/529648-romain-grosjean-nie-pojedzie-w-swoim-pozegnalnym-wyscigu-f1