W sobotę, dzień przed 90. urodzinami, zmarł Wojciech Zabłocki, drużynowy srebrny (1956, 1960) i brązowy (1964) medalista olimpijski w szabli oraz czterokrotny drużynowy mistrz świata - poinformowały Polski Związek Szermierczy i PKOl. Był także uznanym architektem i znawcą starej broni.
Urodzony 6 grudnia 1930 r. w Warszawie Zabłocki uczestniczył w czterech igrzyskach - od 1952 do 1964 roku. Poza trzema medalami olimpijskimi miał w dorobku dziewięć medali mistrzostw świata, pięciokrotnie zdobył tytuł mistrza Polski. Zaczął jednak od tytułu mistrza świata juniorów w 1953 r. Potem posypały się kolejne sukcesy, m.in. 1961 roku indywidualnie został trzecim szablistą świata.
Był ostatnim z wielkich, ostatnim pamiętającym czasy wielkiej świetności polskiej szabli. Bardzo mądry człowiek, do tego ciepły i miły. Zawsze był blisko szermierki, blisko związku. Jako środowisko mogliśmy na niego liczyć, bardzo godnie nas reprezentował. Planowaliśmy jego benefis na 90. urodziny, ale na przeszkodzie stanęła pandemia, a teraz wiadomo, że… nie zdążyliśmy
— powiedział PAP prezes PZS Adam Konopka.
Drogi Wojtku, na zawsze pozostaniesz w naszej pamięci! Byłeś i zawsze będziesz Kimś ważnym i niezastąpionym w naszej Olimpijskiej Rodzinie!
— napisał w oświadczeniu prezes PKOl Andrzej Kraśnicki.
Cudowne dziecko femistrza Keveya
Zabłocki był jednym z „cudownych dzieci” węgierskiego fechmistrza Janosa Keveya, który wiele lat (1947-58) pracował z kadrą polskich szablistów. Oprócz niego do tego grona zaliczani byli też m.in. Jerzy Pawłowski, Andrzej Piątkowski, Emil Ochyra czy Ryszard Zub.
Zasługą Keveya - trenera i przyjaciela Polaków - było stworzenie specyficznej szkoły szabli, która wdrożona u nas przyniosła w krótkim czasie doskonale rezultaty. W tamtych latach, gdy na planszach panowali finezyjni technicy z dużym doświadczeniem, Węgier wykorzystał atut naszej młodości i szybkości. Wpoił nam styl walki oparty na rzutach, krótkich akcjach, wykonywanych w wybranym tempie i zaczynanych w dużej odległości od przeciwnika. Styl bardzo ofensywny, skuteczny. Poza tym Kevey miał charyzmę i autorytet, który ułatwił mu pracę z młodą kadrą szablistów
— opisywał Zabłocki.
Jedynym niespełnionym celem sportowym w jego karierze, w czasie której reprezentował barwy MKS Katowice, Budowlanych Kraków, KKS Kraków i Marymontu Warszawa, był indywidualny tytuł mistrza olimpijskiego bądź świata.
Współczesna szabla bardzo się różni od rywalizacji z jego udziałem.
Od czasu, gdy ja walczyłem, szabla bardzo się zmieniła. Za moich czasów dominującym atakiem był rzut, flesz, obecnie zabroniony. Uległa zmianie technika walki i taktyka, która teraz nie odgrywa takiej roli, jak dawniej z racji zwiększenia szybkości. Walki stały się krótsze. Dawniej czekało się na odpowiednie tempo, teraz atakuje się za wszelką cenę. Sędziowanie też jest inne
— tłumaczył PAP Zabłocki w jednym z wywiadów.
Po zakończeniu kariery sportowej w 1964 r. poświęcił się architekturze. Był absolwentem Wydziału Architektury krakowskiej Akademii Górniczo-Hutniczej. W 1968 roku obronił doktorat, w 1982 został doktorem habilitowanym, a w 1999 r. otrzymał tytuł profesora zwyczajnego.
Jako architekt zajmował się przede wszystkim projektowaniem obiektów sportowych w kraju i za granicą. Jest też autorem projektu architektonicznego Pomnika Powstańców Śląskich w Katowicach (wraz z rzeźbiarzem Gustawem Zemłą).
Moje najbardziej spektakularne projekty zostały jednak zrealizowane za granicą, choć za bardzo udany uważam np. tor kolarski w Pruszkowie. Z Latakią w Syrii to było tak - wygrałem międzynarodowy konkurs architektoniczny i potem zostałem głównym projektantem wszystkich obiektów, stadionów, hal i pływalni. Jestem zadowolony z tej realizacji, przygotowanej na Igrzyska Śródziemnomorskie w 1987 roku
— wspominał.
Był też wykładowcą w Instytucie Architektury Politechniki Łódzkiej oraz na Wydziale Architektury Wyższej Ekologii i Zarządzania w Warszawie.
W latach 90. był orędownikiem, wraz z nieżyjącym już kolegą z planszy szermierczej i prawnikiem Ryszardem Parulskim, idei organizacji w Warszawie igrzysk olimpijskich. Zabłocki odpowiadał za koncepcję architektoniczną przedsięwzięcia, które jednak nie wyszło nigdy poza sferę planów.
Równie sprawnie jak szablą władał piórem. Napisał sporo książek, zarówno o architekturze, jak i wspomnienia ze swej kariery szermierczej, a także prace z zakresu historii oręża i walki białą bronią. Został odznaczony Krzyżami Kawalerskim, Oficerskim i Komandorskim Orderu Odrodzenia Polski, a także medalem MKOl Sport and Science oraz medalem Pierre de Coubertina.
Prezes honorowy Polskiej Akademii Olimpijskiej
Był również prezesem, a później prezesem honorowym Polskiej Akademii Olimpijskiej, kawalerem medalu Kalos Kagathos i członkiem kapituły tego odznaczenia, przyznawanego wybitnym sportowcom, którzy osiągnęli sukcesy również w innych dziedzinach życia.
Jego żoną była zmarła w 2017 roku znana aktorka Alina Janowska, a jednym z czworga ich dzieci jest poeta, scenarzysta i reżyser Michał Zabłocki.
mly/PAP
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/sport/529546-zmarl-wojciech-zablocki-medalista-olimpijski-architekt