„Nie mam nic do stracenia. Lubię takie pojedynki, gdy nikt na mnie nie stawia” – powiedział PAP bokser Mariusz Wach (36-6, 19 KO), który 12 grudnia w Londynie ma stoczyć walkę z Brytyjczykiem Hughie Furym (24-3, 14 KO).
Bokser z Krakowa jeszcze w stu procentach nie przesądza sprawy, że do tej walki dojdzie, ale podkreśla, że jest już bardzo blisko, aby wszystkie formalności zostały spełnione.
Podpisałem już wszystkie dokumenty, teraz czekam aż zrobi to mój rywal
— wyjaśnił.
Kuzyn Tysona Fury’ego
26-letni Fury jest kuzynem aktualnego mistrza świata WBC – Tysona Fury’ego. W 2017 roku Hughie Fury przegrał w Manchesterze na punkty z Nowozelandczykiem Josephem Parkerem o pas czempiona federacji WBO. W swojej ostatniej walce pokonał w marcu Czecha Pavla Soura.
Wach przyznał, że oglądał pojedynki najbliższego rywala i zauważył, że wzoruje się na sławniejszym kuzynie.
Twardo stoi na nogach, ma mocne ręce. Ma taki trochę luźny styl, opuszcza gardę. Jest znacznie młodszy, więc trzeba dobrze przygotować się i stoczyć dobrą walkę
— zadeklarował 40-letni Wach, który nie krył zadowolenia, że będzie miał okazję znowu wyjść na ring.
To jest moja praca, najważniejsze żeby walka spodobała się kibicom. Pojadę do Londynu bardzo dobrze przygotowany. Nie mam nic do stracenia. Lubię takie pojedynki, gdy nikt na mnie nie stawia i wszyscy typują moją porażkę. Nie mam wtedy żadnych obciążeń psychicznych
— zapewnił.
Wach po operacji
Wach, który ostatnią walkę stoczył w czerwcu, pokonując w Pałacu w Konarach doświadczonego Amerykanina Kevina Johnsona, potem przeszedł operację prawego łokcia. Bokser zapewnił, że nie ma już śladu po tym zabiegu i cały czas normalnie trenuje w Dzierżoniowie.
Jak już wszystko będzie wiadomo, to od poniedziałku ruszamy z bezpośrednimi przygotowaniami do walki. Będą trzy, cztery 10-rundowe sparingi w tygodniu. Ze względu na różne obostrzenia związane z koronawirusem sparingpartnerami będą Polacy dobrani pod kątem rywala, raczej z kategorii cruiser, bo Fury jest lżejszy
— podkreślił.
Wach liczy się z tym, że przed walką będzie musiał zaliczyć kwarantannę.
To nie problem, jak trzeba będzie polecieć do Londynu dwa tygodnie wcześniej, to się poleci
— stwierdził.
Joshua kontra Pulew
Głównym wydarzeniem gali, organizowanej przez Eddiego Hearna (Matchroom Boxing), będzie starcie o trzy pasy kategorii ciężkiej (WBA, WBO i IBF) pomiędzy Brytyjczykiem Anthonym Joshuą (23-1, 21 KO) i Bułgarem Kubratem Pulewem (28-1, 14 KO).
Na tej gali walczyć będzie także inny Polak - Krzysztof Głowacki (31-2, 19 KO) zmierzy się z Lawrence’em Okolie (14-0, 11 KO) o tytuł mistrza świata WBO w junior ciężkiej.
kb/PAP
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/sport/525425-wach-o-walce-z-h-furym-nie-mam-nic-do-stracenia