Robert Lewandowski zdobył dwie bramki dla Bayernu Monachium w wygranym 4:1 na wyjeździe meczu z Arminią Bielefeld w 4. kolejce niemieckiej ekstraklasy. Polski piłkarz, który zaliczył też asystę, awansował z siedmioma golami na pozycję lidera klasyfikacji strzelców Bundesligi.

Lewandowski grał w sobotni wieczór do 86. minuty, a obie bramki zdobył już w pierwszej połowie. Podobnie jak on dwa gole i asystę zaliczył tego dnia Thomas Mueller.

Bawarczycy objęli prowadzenie już w ósmej minucie po trafieniu Muellera. Na 2:0 podwyższył Lewandowski w 26. minucie, gdy popisał się precyzyjnym strzałem z 16 metrów po podaniu od Leona Goretzki.

Kolejne trafienie polski napastnik zaliczył w doliczonym czasie pierwszej połowy, tym razem uderzeniem z ok. 13-14 metrów (po drodze był jeszcze rykoszet). Tutaj asystę zaliczył Mueller.

W 51. minucie role się odwróciły. Tym razem dośrodkował Lewandowski, a doświadczony niemiecki mistrz świata z 2014 roku podwyższył na 4:0.

Krótko potem jedyną bramkę dla beniaminka z Bielefeld zdobył Japończyk Ritsu Doan.

Bayern kończył w dziesiątkę - w 76. minucie czerwoną kartkę zobaczył Francuz Corentin Tolisso, ale wynik już się nie zmienił.

„Lewy” liderem klasyfikacji strzelców

Lewandowski z siedmioma golami w sezonie awansował na pozycję lidera klasyfikacji strzelców Bundesligi. Prowadzący dotychczas w tym zestawieniu Chorwat Andrej Kramaric (sześć goli) z Hoffenheim nie mógł w sobotę zagrać. Według mediów - z powodu zakażenia koronawirusem.

Bayern ma 9 pkt i jest już wiceliderem, z jednym punktem straty do RB Lipsk.

Wczesniej w sobotę Borussia Dortmund, której piłkarzem jest Łukasz Piszczek, pokonała Hoffenheim 1:0, ale polski obrońca doznał kontuzji oka na początku spotkania.

Kontuzja Piszczka

Piszczek został zmieniony już w 21. minucie. To efekt zderzenia ze Stefanem Poschem, który niefortunnie trafił go ręką w oko. Lekarz kilka minut opatrywał 35-letniego zawodnika przy linii bocznej. Ostatecznie za Polaka wszedł na boisko Duńczyk Thomas Delaney.

Wracaj do zdrowia, Piszczu

— napisano na Twitterze Borussii.

Losy meczu rozstrzygnęły się w 76. minucie, gdy jedyną bramkę zdobył wprowadzony krótko wcześniej doświadczony Marco Reus, zmagający się w przeszłości z wieloma kontuzjami.

W ekipie Hoffenheim zabrakło m.in. wspomnianego Kramarica. Dzień wcześniej klub informował o dwóch przypadkach zakażenia koronawirusem wśród piłkarzy, którzy wrócili z meczów swoich narodowych reprezentacji, ale nie podano nazwisk.

Według sobotnich informacji niektórych mediów jednym z zakażonych jest właśnie Kramaric.

Borussia Dortmund zajmuje obecnie trzecie miejsce w tabeli (9 pkt).

Cenne wyjazdowe zwycięstwo odniósł także RB Lipsk (10 pkt). Lider pokonał na wyjeździe dobrze spisujący się w tym sezonie FC Augbsurg 2:0.

Dwie puszczone bramki Gikiewicza

Polskiego bramkarza Rafała Gikiewicza pokonali Hiszpan Angelino w końcówce pierwszej połowy oraz niesamowitym strzałem z woleja Duńczyk Yussuf Poulsen w 66. minucie, tuż po wejściu na boisko. To może być kandydat do miana gola sezonu w rundzie jesiennej Bundesligi.

Zespół z Lipska jest niepokonany na wyjazdach od dziewięciu spotkań ligowych i poprawił klubowy rekord.

Hertha Berlin, z grającym od 78. minuty Krzysztofem Piątkiem, uległa u siebie VfB Stuttgart 0:2. W ekipie gości od 89. minuty wystąpił Marcin Kamiński.

mly/PAP