Rafael Nadal pokonał w finale Serba Novaka Djokovica 6:0, 6:2, 7:5 i rekordowy 13. raz wygrał turniej French Open. Hiszpański tenisista wywalczył tym samym 20. wielkoszlemowy tytuł i zrównał się z rekordzistą wszech czasów wśród mężczyzn Szwajcarem Rogerem Federerem.
W minionym sezonie Nadal triumfował zarówno we French Open, jak i w US Open. W tym sezonie ze względu na pandemię koronawirusa pierwsza z imprez została przełożona na jesień, z zaledwie dwutygodniowym odstępem czasowym od zmagań w Nowym Jorku. Gracz z Półwyspu Iberyjskiego zrezygnował z występu w USA i skupił się na przygotowaniach do paryskiego turnieju. W nim w drodze po tytuł nie stracił seta.
Niedzielny pojedynek dwóch najwyżej rozstawionych zawodników okazał się zaskakująco jednostronny. Będący drugą rakietą świata Hiszpan od początku grał agresywnie, nie dopuszczając Djokovica zbytnio do głosu. Lider rankingu ATP dopiero po 55 minutach gry zapisał na swoim koncie pierwszego gema, a ponad dwie godziny trzeba było czekać na jego pierwszą szansę na przełamanie.
Paryska publiczność, znacząco ograniczona ze względu na Covid-19, dopingowała zawodnika z Bałkanów, by pojedynek stał się bardziej wyrównany i emocjonujący. Warunek ten spełniła tylko trzecia odsłona. W szóstym gemie Djokovic zanotował swojego jedynego w tym meczu „breaka” i doprowadził do remisu 3:3. Wydał z siebie wówczas głośny, mobilizujący okrzyk.
Na niewiele się to jednak zdało. O losach seta i spotkania przesądziła strata podania przy stanie 5:5. Na koniec 11. gema zaliczył podwójny błąd. Jeszcze chwilę przyglądał się potem śladowi na korcie pozostawionemu przez piłkę. Nadal wykorzystał nadarzającą się okazję. Następnego gema wygrał do 0, posyłając na koniec asa.
Setna wygrana w Paryżu
Był to jego 100. wygrany mecz singlowy na kortach im. Rolanda Garrosa. Serb w tym spotkaniu miał aż 52 niewymuszone błędy, podczas gdy Hiszpan tylko 14.
Nazywany „królem Paryża” i „królem kortów ziemnych” 34-letni zawodnik z Majorki wcześniej świętował sukces w tej imprezie w latach: 2005-08, 2010-14, 2017-19. W niedzielę poprawił własny rekord triumfów w niej. Nikt inny w singlu nie wygrał żadnego z czterech turniejów wielkoszlemowych więcej niż 11 razy.
Młodszy o rok Djokovic ma w dorobku 17 tytułów tej rangi, ale tylko jeden z nich wywalczył w stolicy Francji. Dokonał tego cztery lata temu. Gdyby teraz to powtórzył, to zostałby pierwszym tenisistą w liczonej od 1968 roku Open Erze i trzecim w historii, który każdą z odsłon Wielkiego Szlema wygrał przynajmniej dwukrotnie.
W niedzielę odnotował dopiero drugą porażkę w tym sezonie. Pierwsza była efektem dyskwalifikacji w 1/8 finału US Open za przypadkowe uderzenie piłką sędzi liniowej. Finał był 56. konfrontację tych zawodników - po raz 27. lepszy był Hiszpan. Po raz dziewiąty stawką ich meczu był tytuł wielkoszlemowy i w tym wypadku bilans jest nieznacznie korzystniejszy dla Nadala, który triumfował po raz piąty. Tylko dwa z decydujących pojedynków tej rangi między nimi zakończyły się w trzech setach.
Nigdy nie przegrał finału
We French Open spotkali się osiem razy i tu przewaga Hiszpana jest wyraźna: 7-1. Jeszcze nigdy nie przegrał on finału tej imprezy, a z Serbem zmierzył się w nim trzykrotnie.
„Djoko” poprzednio finał wielkoszlemowy przegrał w 2016 roku. Pięć kolejnych spotkań o taką stawkę zakończyło się jego sukcesem. Wynik finału singla mężczyzn:
Rafael Nadal (Hiszpania, 2) - Novak Djokovic (Serbia, 1) 6:0, 6:3, 7:5.
mly/PAP
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/sport/521523-rafael-nadal-wciaz-krolem-paryza
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.