„Warszawa jeśli chodzi o sport to jest dramat” - mówi prezes Polskiego Związku Tenisa w rozmowie z portalem wGospodarce.pl.
Mirosław Skrzypczyński w rozmowie z Maksymilianem Wysockim opowiada o sytuacji polskiego tenisa.
Jest teraz bardzo korzystny klimat w Ministerstwie Sportu (MS) dla tenisa. Oczywiście zawsze można więcej i lepiej, ale jest korzystny, to jest duża zmiana do tego co było wcześniej i to trzeba zauważyć
— przekonuje.
Mówi też o problemach z władzami Warszawy, które nie chcą inwestować w sport.
Faktycznie, bardzo dziwi mnie sytuacja w Warszawie. Np. chcieliśmy stworzyć ośrodek szkoleniowy dla dzieci oraz siedzibę związku na legendarnych kortach Legii. Nie jakiś mocno rozbudowany ośrodek, ale coś, co byłoby przeznaczone dla dzieci z Warszawy. Tu, wbrew przeświadczeniu w reszcie Polski, nie wszyscy z Warszawy są bogaci. Chcieliśmy, żeby tam odbywały się dla dzieci szkolenia nieodpłatne, ale też żeby było miejsce poszukiwania nowych talentów i dawania szans komuś, kto z racji wysokich kosztów w komercyjnych klubach tych szans nie ma. (…) No niestety nie udało się. Złożyliśmy taką ofertę do miasta. Odpowiedzi nie dostaliśmy żadnej. A mieliśmy na to środki zabezpieczone i odłożone
— mówi.
Żadnej odpowiedzi
Nawet nie dostaliśmy jakiejkolwiek odpowiedzi. Od nikogo. Jakby nie było tematu
— dodaje.
Związek był zmuszony wybudować ośrodek w innym miejscu.
Z braku jakiegokolwiek zainteresowania stołecznego Ratusza, niestety zdecydowaliśmy się na współpracę gdzie indziej. Dzięki Ministerstwu Sportu i premierowi Morawieckiemu rozbudowujemy ośrodek centralnego szkolenia [Akademia Tenisowa Tenis Kozerki – red.] w Kozerkach pod Warszawą, ale to nie tak daleko. 20 minut samochodem
— twierdzi Mirosław Skrzypczyński.
Jestem zdziwiony taką sytuacją, bo jak chce wejść uznana federacja we współprace z władzami miejskimi, to wszędzie przyjmują takie propozycje z otwartymi ramionami. Wszędzie, tylko nie w Warszawie
— dodaje.
Dramat w Warszawie
Przekonuje, że sytuacja sportu w Warszawie jest dramatyczna.
Warszawa jeśli chodzi o sport to jest dramat! Chcieliśmy zorganizować mecz z Brazylią. Dlaczego nie gramy w Warszawie? Bo w Warszawie nie ma takiego obiektu. Miasto nie posiada takich obiektów. Polski związek Tenisowy ma jak najlepsze intencje i możliwości. Jestem zdziwiony, że magistrat w ogóle nie podejmuje rękawicy
— mówi.
Wyciągamy rękę i chcemy zrobić taki obiekt w stolicy, bo stolica zawsze miała tenis, ale piękne kiedyś korty wymagają doinwestowania. Mamy takie możliwości, tylko nikt w Ratuszu nie raczy z nami rozmawiać
— dodaje.
Zwraca też uwagę na problemy z rozwojem innych dyscyplin sportowych w stolicy.
Nie wiem, ale widzimy, że nie ma tego zainteresowania sportem. Widzimy piłkarską Legię. Pan Mioduski [Dariusz Mioduski – prezes Legii Warszawa – red.] z miasta otrzymuje niewielką pomoc, co widać. Koszykówka była kiedyś w Warszawie dobra, siatkówka też, hokej też. Dziś? Dziś to dramat. Przecież kiedyś w Warszawie był też piękny tenis! Wspaniali zawodnicy wywodzili się z Warszawy! Dziś jak się patrzy na korty Legii, to aż się chce płakać! W Warszawie jest tylko komercja i za kort trzeba zapłacić ogromne pieniądze.
CZYTAJ WIĘCEJ: Prezes PZT: Polska może stać się potęgą tenisową! Poza Warszawą. W Warszawie jest dramat!
mly/wGospodarce.pl
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/sport/521311-prezes-pzt-warszawa-jesli-chodzi-o-sport-to-jest-dramat
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.