Robert Lewandowski nie krył zadowolenia z asysty przy jednym z goli oraz ze zwycięstwa jego zespołu Bayernu Monachium w meczu o Superpuchar UEFA. „Nie zawsze muszę strzelać bramki” - podsumował. Bawarczycy pokonali w Budapeszcie Sevillę 2:1 po dogrywce.
CZYTAJ RÓWNIEŻ: Superpuchar UEFA w rękach Roberta Lewandowskiego! Jego Bayern Monachium pokonał Sevillę 2:1. Polak zaliczył asystę
CZYTAJ TAKŻE: Niesamowite! Bayern rozgromił Schalke 8:0, „Lewy” zaliczył imponującą asystę. To trzeba zobaczyć! WIDEO
W 34. minucie Lewandowski odegrał piłkę do tyłu, wystawiając ją na strzał koledze z drużyny, a Leon Goretzka bez problemu wykorzystał szansę. Był to gol na 1:1. Wcześniej prowadzenie Sevilli dał Argentyńczyk Lucas Ocampos, trafiając do siatki z rzutu karnego. Wynik ustalił w dogrywce Hiszpan Javi Martinez.
Asysty „smakują” bardzo dobrze. Zdaję sobie sprawę, że nie zawsze muszę strzelać bramki. Drużyna potrzebuje ode mnie też innych rzeczy. Skupiam się więc też na innych aspektach. Dziś było ciężko z racji braku przygotowania, to wszystko dopiero przyjdzie, ale wybiegaliśmy to zwycięstwo. Kolejny puchar jest nasz
— cieszył się kapitan reprezentacji Polski podczas rozmowy na antenie Polsatu Sport Extra.
W ostatnich tygodniach Lewandowski i jego koledzy nie tylko cieszyli się z triumfu w Lidze Mistrzów, ale też zostali mistrzami kraju i zdobyli Puchar Niemiec. Polak przyznał, że czwartkowy mecz był dla jego zespołu bardziej wymagający niż spotkania turnieju Final Eight Ligi Mistrzów w Lizbonie.
Dzisiaj fizycznie nie wyglądaliśmy tak jak w sezonie. To dopiero nasz drugi mecz i było widać, że czegoś jeszcze brakuje. Ale też nie można było oczekiwać, że w drugim meczu po przerwie, po turnieju w Portugalii, od razu będziemy grali tak, jakbyśmy chcieli. Oczywiście cieszymy się ze zwycięstwa, bo w końcu najważniejszy jest tytuł - kolejny do gabloty
— powiedział Lewandowski.
W 30. minucie, przy prowadzeniu Sevilli 1:0, król strzelców wszystkich rozgrywek, w których uczestniczył w poprzednim sezonie, miał dobrą okazję do wyrównania, ale nie wykorzystał sytuacji sam na sam z bramkarzem rywali.
Nie do końca czysto trafiłem. Wszystko miałem w głowie, ale jednak w nogach po tych paru dniach przerwy niestety nie wszystko wychodziło. Było ciężko ze względu na brak czucia
— wyjaśnił.
W środę Bayern zagra o kolejne trofeum - Superpuchar Niemiec. Rywalem będzie Borussia Dortmund.
kpc/PAP
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/sport/519118-lewandowski-nie-zawsze-musze-strzelac-bramki