To, że bojkot igrzysk w Moskwie z 1980 roku przyniesie odpowiedź ze strony Związku Radzieckiego, było oczywiste dla wszystkich. Tak też się stało: pod pozorem antysocjalistycznej kampanii propagandowej szalejącej w USA (faktem jest, że retoryka Ronalda Reagana była wyjątkowo twarda – vide słowa o ZSRR jako „imperium zła”) i fatalnej sytuacji smogowej w Los Angeles, ZSRR i państwa satelickie zrezygnowały z uczestniczenia w amerykańskiej imprezie. Oczywiście, nie wszystkie zrobiły to z własnej woli. Z bojkotu wyłamały się Jugosławia i Rumunia, które miały z Moskwą stosunki, eufemistycznie rzecz ujmując, kłopotliwe. Z drugiej strony, wreszcie w igrzyskach wzięła udział Chińska Republika Ludowa. Bojkot ze strony Związku Radzieckiego mógł mieć też drugie dno – systemowy doping, którym faszerowano reprezentantów ZSRR czy NRD był tak rozpowszechniony, iż komuniści mieli się bać masowych dyskwalifikacji po wykonywaniu testów na amerykańskich zawodach. Niemniej, igrzyska w Los Angeles okazały się komercyjnym sukcesem i zostały, dzięki skuteczności działań biznesmena Petera Ueberrotha, w całości zorganizowane ze środków prywatnych sponsorów, stanowiąc wzór dla kolejnych organizatorów.
Zmarnowana generacja i Przyjaźń-84
Cała rzesza polskich sportowców została pozbawiona szansy na spełnienie olimpijskiego snu, wielu z powodu rozczarowania brakiem możliwości sportowej rywalizacji na igrzyskach opuściło kraj, a Polska przez kolejne lata musiała zmagać się z odbudowywaniem kadry sportowej i trenerskiej. Warto pamiętać, że sytuacja przed igrzyskami również nie była kolorowa, bo przecież dopiero co w kraju skończył się stan wojenny. A ile znaczy sport w chwilach najwyższej narodowej próby świadczy choćby przykład kultu, jakim otoczono piłkarzy, którzy w 1982 roku zajęli trzecie miejsce na hiszpańskim mundialu. Niestety, PKOl podporządkował się moskiewskiej dyrektywie, pomimo że przeciw byli mistrzowie olimpijscy z poprzednich lat: Irena Szewińska czy Janusz Pyciak-Peciak, który nawet publicznie dawał upust sportowej frustracji. Namiastką udziału w igrzyskach olimpijskich stała się impreza „Przyjaźń-84” organizowana w dziewięciu państwach socjalistycznych. Mogli tam zabłysnąć ci, którzy mieliby spore szanse rywalizować z powodzeniem w Los Angeles. Bogusław Mamiński, kontynuator wielkich polskich tradycji w biegu na 3000 metrów z przeszkodami, złotym medalem potwierdził, że stoi w jednym szeregu z Jerzym Chromikiem, Zdzisławem Krzyszkowiakiem czy Bronisławem Malinowskim. Ogółem medali było sporo, ale tych z najcenniejszego kruszcu nie tak wiele, więc Polska zajęła szóste miejsce w klasyfikacji medalowej „Przyjaźń-84” – lepsza była m.in. Kuba (11 złotych medali w boksie!). W 1984 roku polscy kibice najmocniej przeżywali sukcesy Andrzeja Grubby, który przywiózł trzy medale z Mistrzostw Europy w tenisie stołowym. Tak czy inaczej, reakcją na kryzys olimpijski była idea „Goodwill Games”, czyli igrzysk dobrej woli, które zorganizowano z rozmachem w 1986 roku w Moskwie. Tam, po raz pierwszy od 1976 roku i igrzysk w Montrealu, sportowcy z USA i ZSRR spotkali się na wielkiej multidyscyplinarnej imprezie sportowej.
Wyczyny Lewisa i młody MJ
Kto okazał się największą postacią igrzysk w Los Angeles? Bez wątpienia lekkoatleta z Alabamy, 23-letni Carl Lewis. Amerykanin powtórzył wyczyn Jesse Owensa z igrzysk w Berlinie 1936 i zdobył cztery złote medale w biegach na 100 i 200 metrów, skoku w dal i sztafecie na 100 metrów. Tyle samo triumfów (plus jedno drugie miejsce) odniosła rumuńska gimnastyczka Ecaterina Szabo, następczyni genialnej Nadii Comaneci. Amerykańska publiczność uwielbiała 16-latkę z Transylwanii, również ze względów politycznych – przecież Rumunia postawiła się Związkowi Radzieckiemu i wbrew naciskom z Moskwy wystawiła swoją reprezentację w USA. Wśród gimnastyczek znakomicie zaprezentowała się także Amerykanka Mary Lou Retton, która zdobyła pierwsze indywidualne złoto w wieloboju dla USA w historii. Z kolei bohaterem Chińczyków został Li Ning, „książę gimnastyki”, który z sześcioma medalami (w tym trzema złotymi) został najlepszym chińskim olimpijczykiem na premierowych dla ChRL igrzyskach (w 1952 roku w Helsinkach pojawił się zaledwie jeden zawodnik z komunistycznych Chin). W historii zapisała się Marokanka Nawal El Moutawakel, która w biegu na 400 metrów przez płotki zdobyła pierwszy złoty medal dla kobiety z muzułmańskiego kraju. Brytyjczycy mogli się cieszyć z drugiego kolejnego złota dla Daleya Thompsona w dziesięcioboju, podobnego wyczynu w biegu na 1500 metrów dokonał jego rodak, Sebastian Coe. Los Angeles było też świadkiem narodzin legendy brytyjskiego wioślarza Steve’a Redgrave’a, który będzie zdobywał złote medale na pięciu kolejnych igrzyskach. Złotymi zgłoskami w olimpijskich annałach zapisała się biegaczka Valerie Brisco-Hooks, która jako pierwszy lekkoatleta zwyciężyła jednocześnie w biegach na 200 i 400 metrów, dorzucając do tego złoto w sztafecie na 100 metrów. W turnieju piłkarskim Francuzi pokonali w finale Brazylijczyków, z kolei koszykówka stała pod znakiem triumfu Stanów Zjednoczonych. Najlepszym zawodnikiem złotej drużyny był Michael Jordan, który już za kilka miesięcy rozpoczynał swój debiutancki sezon w USA.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/sport/501396-polacy-pozbawieni-szansy-los-angeles-1984