11-krotna mistrzyni świata w kajakarstwie w konkurencji kanadyjek, została w poniedziałek oczyszczona z dopingowych zarzutów. Kanadyjka Laurence Vincent-Lapointe miała w organizmie środek dopingowy przez… stosunek ze swym partnerem.
Lapointe groziła czteroletnia dyskwalifikacja, która wykluczyłaby ją także z udziału w igrzyskach olimpijskich w Tokio. Zawodniczka nie ma jeszcze kwalifikacji, ale te może zdobyć w maju. Komisja Antydopingowa Międzynarodowej Federacji Kajakowej (ICF) po zbadaniu próbki włosów jej partnera uznała, że to właśnie on jest odpowiedzialny za śladową ilość ligandrolu w organizmie Vincent-Lapointe.
Po odebraniu próbki z laboratorium przyjęliśmy tłumaczenie zawodniczki za prawdziwe. Substancja znalazła się w jej organizmie poprzez kontakt z osobą trzecią, a nie została przez nią spożyta
— napisano w oświadczeniu.
To trwało wiele miesięcy, zanim doszliśmy do punktu, w którym teraz jesteśmy. Niesamowite, że udało nam się udowodnić, że Laurence nie przekroczyła przepisów antydopingowych
— powiedział jej adwokat Adam Klevinas.
27-letnia Vincent-Lapointe zdobyła aż 11 złotych medali mistrzostw świata. Sześciokrotnie triumfowała w konkurencji C1 na 200 metrów, cztery razy w C2 na 500, a ponadto w 2018 roku zwyciężyła w C1 na 5000 metrów.
CZYTAJ TAKŻE: Legendarna tenisistka w ogniu krytyki, bo jest przeciwna LGBT. Z okazji jej święta nie pozwolono jej zabrać głosu
PAP, MACRO
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/sport/484567-mistrzyni-swiata-byla-na-dopingu-przez-seks