Iga Świątek jest usatysfakcjonowana tym, jak zaprezentowała się w singlowej rywalizacji w wielkoszlemowym turnieju Australian Open. - Nie spodziewałam się, że dotrę do 1/8 finału - zaznaczyła 18-letnia tenisistka.
Jestem bardzo zadowolona. Nie spodziewałam się, że dotrę do 1/8 finału. Mimo tego, że w trzecim secie już wysoko przegrywałam, to doprowadziłam do wyrównanej końcówki. Przeanalizujemy to na pewno. Zyskałam cenne doświadczenie, jestem szczęśliwa
— zaznaczyła na konferencji prasowej Świątek.
Zajmująca 56. miejsce w światowym rankingu Polka przegrała w poniedziałek z rozstawioną z numerem 28. Estonką Anett Kontaveit 7:6 (4), 5:7, 5:7. Powtórzyła swój najlepszy wynik w Wielkim Szlemie z ubiegłorocznego French Open. W Melbourne debiutowała 12 miesięcy temu - przeszła wówczas kwalifikacje i zatrzymała się na drugiej rundzie.
Zagraniczni dziennikarze pytali ją również o ojca Tomasza, który jako wioślarz był olimpijczykiem w Seulu. Świątek przyznała, że m.in. za jego sprawą udział w igrzyskach w Tokio jest dla niej bardzo ważny.
Mam nadzieję, że zdobędę wystarczająco dużo punktów, by się zakwalifikować. To mój cel na ten rok, właściwie jedyny
— podkreśliła.
Tenisistka opowiadała bardziej szczegółowo o pojedynku z Kontaveit. Zaznaczyła, że trudno opisać tak długi i pełen zwrotów akcji mecz w kilku słowach.
Trwał dwie i pół godziny, był wykańczający. Pod koniec obie słaniałyśmy się na nogach i nie grałyśmy już takiego tenisa jak na początku. Fizycznie to była bardzo ciężka rywalizacja. Generalnie jestem bardzo zadowolona, choć nie wykorzystałam kilku szans w drugim secie i tego, że ją przełamałam. To dla mnie ogromne doświadczenie, które pokazuje, że niewiele brakuje mi do tego, by grać na topowym poziomie
— podsumowała.
W trakcie spotkania Świątek skorzystała z przerwy medycznej, po której wróciła na kort z obandażowanym udem.
Przegrałam przez to, że fizycznie nie czułam się zbyt dobrze. Zaczęła doskwierać mi lewa noga. Trochę energii straciłam na walkę z bólem. Pod względem tenisowym jestem już na tym poziomie, ale brakuje mi tej kropki nad i, trochę wytrzymałości i zarządzania energią
— oceniła.
Tenisistka Legii kontynuuje jeszcze występ w Melbourne w mikście, w którym startuje w parze z Łukaszem Kubotem. W poniedziałek awansowali do ćwierćfinału, który odbędzie się dziś.
CZYTAJ TAKŻE: Niesamowity pościg Świątek bez szczęśliwego zakończenia. Brawa dla Polki za ambicję, wolę walki i… efektowne zagranie
PAP, MACRO
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/sport/484542-swiatek-nie-spodziewalam-sie-ze-dotre-do-18-finalu