Tego jeszcze w najwyższej lidze siatkarskiej kobiet w Polsce jeszcze nie było. Wisła Warszawa pojechała na mecz do Rzeszowa z Developresem w… szóstkę. W składzie zabrakło atakujących, rozgrywających i libero.
W poprzedniej kolejce siatkarki Wisły nie pojechały na mecz z Budowlanymi do Łodzi. Oddały walkowera. na drugi nie mogły sobie już pozwolić, bo… zostałyby wykluczone z Ligi Siatkówki Kobiet. Mimo kłopotów, pojechały do Rzeszowa. W meczu zagrały wszystkie siatkarki, które udały się na Podkarpacie. bo… innych nie było. W składzie wystąpiły cztery środkowe i dwie przyjmujące. Zabrakło atakujących, rozgrywających i libero.
Wisła wciąż ma poważne kłopoty kadrowe. Po rozwiązaniu na początku stycznia umowy z Katarzyną Olczyk w składzie ma bowiem tylko jedną rozgrywającą Ukrainkę Elenę Nowgorodczenko, która nie może grać z uwagi na blokadę nałożoną przez przedstawicieli Międzynarodowej Federacji Piłki Siatkowej (FIVB). Kara wstrzymująca możliwość korzystania z zagranicznych siatkarek to efekt ciągnącego się wciąż sporu między prezesem klubu z Warszawy a jego byłą zawodniczką Mirjaną Đurić-Bergendorff. Wraz z Olczyk na początku stycznia z klubu odeszły Aleksandra Lipska i Nikolle Correa. Po przerwie świątecznej z ojczyzny nie wróciła zaś druga z Brazylijek Joyce Silva.
Jak można się domyśleć, Developres wygrał szybko i wysoko - 63 minuty - 3:0 (13, 16, 13). Wisła poniosła więc 14. porażkę w 14. spotkaniu.
MACRO
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/sport/484093-kuriozalna-sytuacja-w-lidze-graly-zeby-nie-spasc