Mirosław Okniński znany jest ze swojego „będzie leżał, będzie bity, będzie płakał”, co zawsze mówi przy okazji walki MMA swojego zawodnika z rywalem. Tym razem przekroczył granice dobrego smaku atakując Łukasza Jurkowskiego w rozmowie na youtubowym kanale KOstyra SE.
Zapytany o walkę jaką chciałby zobaczyć wymienił pojedynek jego zawodnika Szymona Kołeckiego z Łukaszem Jurkowskim. W swoim stylu powiedział, nie pierwszy raz, o „Jurasie”.
By leżał, byłby bity i by płakał. Uwielbiam patrzeć, jak „Juras” jest bity. Miałem przyjaciela, który zawsze mówił: „Nic nie sprawia mi większej przyjemności, jak krzywda drugiego człowieka”. „Juras” jest potrójnym zdrajcą. U mnie trenował raz, wygrał KSW. Odszedł ode mnie, udawał, że u mnie nie trenował, powiedział, że on tam sam w garażu trenował. Gdy przegrał z Chmielewskim przyszedł do mnie i powiedział: „Mirek, ja cię przepraszam, ja chcę z tobą trenować, pomóż mi. Bo przegrał. Wziąłem go. Wygrał cztery czy pięć walk z rzędu. I znowu odszedł. powiedział „jest wszystko ok, mogę robić co chcę”… Później spotykamy się trzeci raz, mówi „zapomnijmy te sprawy”. Kiedyś zrobiłem pięć gal w jednym miesiącu i sponsorzy mi nie zapłacili. To kto pierwszy to ujawnił? Łukasz „Juras” Jurkowski. To, po prostu jest taki człowiek, który zawsze ci pomoże jak jesteś u góry, ale jak lecisz na dół też ci pomoże: zepchnie cię ze schodów, balkonu albo doniesie na ciebie. Jeśli zostanie potwierdzona walka Łukasza, jak on się nazywa „flaga”, „chorągiewka”, a Jurkowski… Znam jeszcze lepsze „damski bokser”. To podobno jest poniżej pasa, ale „Juras” zrobił wie rzeczy poniżej pasa. Będzie fajnie, będzie leżał, będzie bity, będzie płakał i ja będę się śmiał. „Juras”, Łukasz, „flaga”, chorągiewka”, nieważne jak go tam nazwać. Szymon Kołecki wjeżdża i rozjeżdża Łukasza „flagę” Jurkowskiego. Łukasz, żebyś się tylko nie przestraszył. mam paczkę pampersów dla ciebie
— powiedział Okniński na youtubowym kanale KOstyra SE.
To nie był pierwszy atak trenera MMA na nestora polskich mieszanych sztuk walki. Tym razem miarka się przebrała. „Juras” odpowiedział równie mocno.
Nie powinienem w ogóle zabierać publicznie głosu w sprawie kłamstw i pomówień na mój temat, jakich w wywiadzie Andrzeja Kostyry dopuścił się Mirosław Okniński ale niestety posunął się w swoim pajacowaniu krok za daleko. Nie mogę również zniżyć się do poziomu dna, które reprezentuje ten osobnik, a jakakolwiek narracja z nim będzie wodą na młyn w szukaniu za wszelką cenę poklasku. Sprawę trzeba załatwić w cywilizowany sposób. Inaczej nie mogę, choć pokusa jest olbrzymia. W związku z tym postaramy się aby do ogromnej ilości długów związanych z niepłaceniem i oszukiwaniem zawodników, sędziom i podwykonawcom doszła wpłata na cele charytatywne. O tym, że wszystko co na mój temat rozpowiada Okniński to stek kłamstw dowiecie się z materiału, który już wczoraj zacząłem przygotowywać. O oszustwach, kłamstwach i perfidnym wykorzystaniu własnej poważnej choroby do mydlenia oczu wierzycielom. Obrzydliwe. Czas spuścić zasłonę milczenia i politowania względem tego szkodnika. Wie o tym cała branża MMA i cieszę się, że wiele osób po wczorajszym wywiadzie zadeklarowało się pomóc w skończeniu działalności tego patologicznego kłamcy. Dowiecie się i Wy
— odpowiedział Oknińskiemu „Juras”.
MACRO
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/sport/483874-wojna-w-polskim-mma-okninski-z-jurkowskim-oczerniaja-sie