Po dwóch i pół roku Hebert wrócił do Polski. Były piłkarz Piasta Gliwice został wypożyczony z japońskiego JEF United Ichihara do Wisły Kraków. Obrońca Białej Gwiazdy miał traumatyczne przeżycia w dzieciństwie. Zdecydował się opowiedzieć dziennikarzowi „Przeglądu Sportowego” o trupach na ulicy, ojcu szaleńcu i matce alkoholiczce.
Wychował się w Barra Mansa, małej miejscowości pod Rio De Janeiro.
Pod moim domem na ulicy nie raz i nie dwa leżały trupy, co chwila dochodziło do jakichś porachunków
— opowiada dziennikarzowi „Przeglądu Sportowego” o wychowaniu w brazylijskich slumsach Hebert.
Obrońca „Białej Gwiazdy” nie lubi wspominać swego ojca, którego widział dwa razy w życiu. Kiedy miał trzy lata, opuścił rodzinę i nagle pojawił się, gdy miał 14 lat. Wszedł do domu i jak gdyby nigdy nic przedstawił się jako jego tata. Tyle że na drugi dzień znów zniknął i nie widział go kolejne pięć lat.
Był szaleńcem. Podobno gdy miałem dwa-trzy lata, chciał włożyć moją głowę do sedesu i spuścić wodę. Kiedyś powiedział, że jego marzeniem jest, by odciąć mi głowę i mojemu bratu i powiesić na drzewie bananowca. Mojej mamie też groził śmiercią i prawdopodobnie dlatego w pewnym momencie nie wytrzymała tego psychicznie i popadła w alkoholizm. W dzieciństwie to było strasznie bolesne, gdy szedłem ulicą i widziałem ją siedzącą pijaną na chodniku
— wspomina Hebert.
CZYTAJ TAKŻE: Działacze Białej Gwiazdy szaleją na rynku transferowym. Zimą ściągnęli już pięciu piłkarzy
Przegląd Sportowy, MACRO
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/sport/483074-hebert-ojciec-marzyl-by-odciac-mi-glowe