Rozstawiony z numerem szóstym Hubert Hurkacz odpadł w półfinale turnieju ATP na kortach twardych w Auckland po porażce z Francuzem Benoit Paire’em (5.) 4:6, 7:6 (1), 2:6. To pierwszy w tym sezonie przegrany mecz w singlu niespełna 23-letniego tenisisty.
Rywalizacja półfinałowa w Auckland rozpoczęła się z około godzinnym opóźnieniem związanym z intensywnymi opadami deszczu. Hurkacz i Paire na kort wyszli drudzy. Gra piątkowego rywala dla żadnego z nich nie była tajemnicą, ponieważ mają na koncie kilka występów razem w deblu, wiele wspólnych treningów, a także zmierzyli się już w zeszłym roku. Finał ubiegłorocznej imprezy w Winston-Salem zakończył się zwycięstwem Polaka, który zdobył wówczas pierwszy w karierze tytuł tej rangi. Teraz starszy o osiem lat Francuz mu się zrewanżował.
Zajmujący 34. miejsce w rankingu ATP Hurkacz słabo zaczął to spotkanie. Na wstępie zaliczył dwa podwójne błędy, a chwilę później stracił podanie. Zaraz potem miał dwie okazje na przełamanie powrotne, ale sklasyfikowany o 10 pozycji wyżej na światowej liście przeciwnik pomógł sobie wówczas serwisem. Paire był na fali, a za jeden z efektownych returnów nawet wrocławianin go pochwalił. On sam przez pewien czas nie ustępował wtedy przeciwnikowi, ale przy stanie 2:4, po kolejnym podwójnym błędzie, znów przegrał swojego gema serwisowego. Następnie sam popisał się breakiem, broniąc dwie piłki setowe, a później zmniejszył stratę do 4:5, posyłając m.in. trzy asy. Francuz jednak nie roztrwonił całej przewagi i zapisał na swoim koncie pierwszego seta.
W połowie drugiego Hurkacz znów miał trochę kłopotów z własnym podaniem, czego efektem było kolejne przełamanie. Nie pozwolił jednak tym razem odskoczyć rywalowi i od razu doprowadził do remisu. Do wyłonienia zwycięzcy tej odsłony potrzebny był tie-break, który zaczął się w wymarzony sposób dla Polaka - od prowadzenia 5-0. Paire, który słynie w środowisku tenisowym z nagłych zmian nastroju i wybuchów złości na korcie, przy stanie 5-1 zaczął dyskutować z sędzią stołkowym, a po kolejnym punkcie dla przeciwnika zniszczył rakietę, rzucając nią z impetem o kort. Arbiter przyznał za to punkt karny i zakończył w ten sposób partię podczas gdy Francuz wciąż kłócił się z nim.
Złość podziałała na Paire’a mobilizująco i w decydującym secie zaprezentował ofensywną i uważną grę. Polak, u którego zaś widoczne było narastające zmęczenie, nie był w stanie już nawiązać walki. Pojedynek trwał godzinę i 50 minut.
Nie wszystko wyglądało po mojej stronie idealnie, ale gdy gra się przeciwko Hubertowi, to nigdy nie jest łatwo. To świetny zawodnik i bardzo wymagający przeciwnik. Mam nadzieję, że jutro pójdzie mi lepiej i będę miał frajdę z finału
— podsumował Francuz.
Przerwał on zwycięską serię wrocławianina, który do piątku był niepokonany w tym roku w singlu. Sezon zaczął od trzech zwycięstw w drużynowym turnieju ATP Cup, a później trzy kolejne dołożył w Auckland.
Hurkacz drugi raz w karierze zagrał w półfinale zawodów tej rangi. W kolejnym notowaniu rankingu powinien awansować na najwyższe w karierze miejsce. Dotychczas była to w jego wypadku 33. lokata, a obecnie w wirtualnym zestawieniu jest 31.
Turniej w Nowej Zelandii (pula nagród 610 tys. dol.) jest ostatnim sprawdzianem formy przed rozpoczynającym się w poniedziałek wielkoszlemowym Australian Open. Hurkacz na otwarcie w Melbourne spotka się z kwalifikantem.
CZYTAJ TAKŻE: Polak idzie jak burza. Wygrał piąty mecz z rzędu. Jest niepokonany w tym roku
PAP, MACRO
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/sport/482585-przerwana-passa-hurkacza-polak-przegral-w-auckland