Pierwsza irańska medalistka olimpijska z tego kraju, Kimia Alizadeh Zenoorin przyznała, że opuściła swój kraj celowo. - Nie jestem twórcą historii, nie jestem bohaterem ani karawaną flagową Iranu. Jestem jedną z milionów uciśnionych kobiet w Iranie - napisała na instagramie. Informacje o jej potajemnym opuszczeniu Iranu wywołały szok.
Alizadeh to brązowa medalistka igrzysk olimpijskich w Rio de Janeiro. Na podium stanęła jako pierwsza sportsmenka z tego kraju. Przy okazji została bohaterką narodową, bo taekwondo to jedna z popularniejszych dyscyplin sportu w Iranie.
W waszych patriarchalnych i antysemickich umysłach zawsze myślicie, że alchemia jest żeńska i nie ma języka! Mój niespokojny duch nie pasuje do waszych brudnych kanałów ekonomicznych i ciasnych lobby politycznego. Nie mam innych życzeń oprócz taekwondo, bezpieczeństwa, szczęśliwego i zdrowego życia. Drodzy Irańczycy, nie chciałam wchodzić po schodach korupcji i kłamstw. Jestem jedną z milionów uciśnionych kobiet w Iranie
— napisała.
Alizadeh uważa dziś, że jej sukces posłużył władzy wyłącznie jako narzędzie propagandy.
Mówiłam tam wszystko, co mi powiedzieli. Mówiłam wszystko, czego oczekiwali. Każde zdanie, które zamówili, powtarzałam. Nikt nie ma dla nich znaczenia. Jesteśmy tylko narzędziami. Byłam upokarzana przez urzędników, słysząc niewybredne komentarze pod swoim adresem: „Rozkładnie nóg nie jest cnotą”. Nikt mnie nie zaprosił do Europy i nie otworzyłem drzwi w zielonym ogrodzie. Ale cierpię z powodu tęsknoty za domem, ponieważ nie chciałem siedzieć przy stole hipokryzji, kłamstw, niesprawiedliwości i pochlebstw. Wciąż jestem dzieckiem Iranu. Pozostanę nim, gdziekolwiek będę przebywać
— skwitowała.
Zawodniczka od jakiegoś czasu mieszka i trenuje w Holandii.
CZYTAJ TAKŻE: Irańska mistrzyni boi się wrócić do kraju. Wszystko przez zdjęcie, które wyciekło do sieci
MACRO
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/sport/481851-kimia-jestem-jedna-z-milionow-ucisnionych-kobiet-w-iranie