Przed ostatnim konkursem Turnieju Czterech Skoczni prowadzący w nim Dawid Kubacki ma tylko 13,7 pkt przewagi nad czwartym Japończykiem Ryoyu Kobayashim. Tak zaciętej rywalizacji nie widziano od 13 lat, kiedy lidera i siódmego zawodnika dzieliło 20,1 pkt.
CZYTAJ RÓWNIEŻ: Fenomenalny występ Dawida Kubackiego! Polak na podium w Innsbrucku. Jest też liderem klasyfikacji generalnej TCS
Kilkunastopunktowa przewaga z pewnością daje pewien komfort, ale w TCS niczego nie gwarantuje. Jak łatwo ją stracić w sobotę przekonał się Ryoyu Kobayashi. Japończyk na półmetku miał 18,9 pkt przewagi nad czwartym wówczas Mariusem Lindvikiem. Po zawodach w Innsbrucku Kobayashi spadł jednak na czwarte miejsce i do drugiego obecnie Norwega traci 4,6 pkt. Od Kubackiego natomiast ma 13,7 pkt mniej.
W poniedziałek w Bischofshofen zapowiada się więc niezwykle emocjonujący konkurs. Polak z obiektu imienia Paula Ausserleitnera ma bardzo dobre wspomnienia, jest bowiem jego aktualnym rekordzistą. Rok temu w kwalifikacjach uzyskał 145 m, a w konkursie musiał uznać wyższość jedynie będącego wówczas w rewelacyjnej formie Kobayashiego. Kubacki nad Lindvikiem ma 9,1 pkt przewagi. Trzeci jest Niemiec Karl Geiger - 13,3 pkt przewagi.
13 lat temu przed ostatnimi zawodami szanse na podium miało aż siedmiu zawodników. Prowadził Anders Jacobsen, który o 10,7 pkt wyprzedzał Fina Arttu Lappiego. Norweg zwycięstwa nie dał sobie odebrać, ale na drugie miejsce z siódmego zdołał wskoczyć Austriak Gregor Schlierenzauer. Trzecie zachował natomiast Szwajcar Simon Ammann.
W poprzednich 11 edycjach tylko raz zdarzyło się, aby skoczek prowadzący w TCS po zmaganiach w Innsbrucku nie utrzymał w Bischofshofen pozycji lidera. Trzy lata temu Norwega Daniela-Andre Tandego zdołał wyprzedzić Kamil Stoch.
Kubacki może wygrać całą imprezę nie zwyciężając w żadnym ze składających się na nią konkursów. W Oberstdorfie i Garmisch-Partenkirchen plasował się na trzeciej pozycji, a w Innsbrucku był drugi.
W historii było osiem takich przypadków, a ostatni miał miejsce w edycji 1998/99. Wówczas po Złotego Orła sięgnął Janne Ahonen. Fin kolejno zajmował piątą i trzykrotnie drugą pozycję. Dopiero czwarty był wówczas Niemiec Martin Schmitt, choć wygrał dwa pierwsze konkursy.
Kubacki ma szansę zostać trzecim Polakiem, który wygrał Turniej Czterech Skoczni. Wcześniej dokonali tego Adam Małysz (2001) i dwukrotnie Kamil Stoch (2017 i 2018).
kb/PAP
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/sport/480684-najbardziej-wyrownana-rywalizacja-od-13-lat-w-tcs