To był chyba najbardziej wzruszający obrazek roku. Młody kibic padł na kolana i błagał swojego piłkarskiego idola, by nie odchodził z klubu. Łzy lały się strumieniami.
Po ostatnim meczu Juana Miguela Callejona w barwach Bolivar La Paz doszło do nieoczekiwanej sytuacji. Zawodnik występował w boliwijskiej drużynie przez sześć lat zaskarbiając sobie serca kibiców. Była specjalna oprawa fanów, nagroda od władz klubu i przemówienie samego piłkarza
Każdy etap dobiega końca, dziękuję wszystkim za wspaniały czas. Nie jest to jednak definitywne pożegnanie, może kiedyś się tutaj spotkamy
— przyznał Callejon.
Jak donoszą boliwijscy dziennikarze piłkarz rozstał się z La Paz ze względów osobistych.
Jednak tego, co stało się po meczu, nie przewidział nikt. Kiedy piłkarz zmierzał do szatni młody kibic z płaczem uklęknął przed piłkarzem i objął go za nogi.
Proszę, nie odchodź. Jesteś moim ulubionym piłkarzem
— mówił przez łzy chłopiec.
Callejon próbował coś tłumaczyć młodzieńcowi. W końcu zdjął koszulkę i oddał ją wiernemu kibicowi. Po chwili 32-latek również zaczął płakać.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/sport/480097-chlopiec-padl-na-kolana-i-ze-lzami-w-oczach-blagal-pilkarza