Kamil Wilczek, był gościem programu „Po Gwizdku” w Polsacie Sport. Piłkarz Brøndby IF opowiedział o tym, jak w Danii narzuca się… wspieranie homoseksualizmu.
W Danii ochrona homoseksualistów jest na poziomie wyższym niż w innych krajach. To jest zauważalne i często starają się narzucić ten ich styl. Nie każdemu to odpowiada. Ja nie lubię, gdy mi się coś narzuca. Mam swoje poglądy. To nie znaczy, że kogoś lubię mniej lub bardziej. Nie muszę mieć opaski LGBT lub chorągiewki, żeby pokazać, czy kogoś szanuje czy nie
— przyznał polski napastnik.
W obecnym sezonie Superligaen Wilczek rozegrał 18 meczów i zdobył 17 bramek. Jest liderem klasyfikacji strzelców.
Duńczycy akurat mają to, że jeżeli tego nie wykonasz, to zrobią z ciebie homofoba czy złą osobę. Uważają bowiem, że nie zgadzasz się z ich przekonaniami. W pewnym momencie właśnie próbowali mi coś narzucić. Nie do końca mi się to podobało. Chodziło o kolorowe opaski
— podsumował napastnik Brøndby IF.
CZYTAJ TAKŻE: Wilczek ostrzy zęby na Lechię. Dziś trzy mecze polskich drużyn w eliminacjach Ligi Europy
Polsat Sport, MACRO
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/sport/479475-dunczycy-kazali-polskiemu-napastnikowi-wspierac-lgbt