Wchodząc na boisko wielu piłkarzy wykonuje znak krzyża. Nie tylko w Polsce, ale także na świecie. Żegnanie się przeszkadza felietoniście „Dziennika Trybuna” i przewodniczącemu związku zawodowego „Związkowa Alternatywa” Piotrowi Szumlewiczowi.
Znany z upodobań lewicowych, popierania LGBT i walki z Kościołem kawaler Szumlewicz dał znać o sobie na facebookowej grupie „Awangarda Piłkarska”. Przeszkadza mu, że piłkarze przed wejściem na boisko wykonują znak krzyża.
Irytują mnie piłkarze, którzy przeżegnują się przed wejściem na boisko. To irytujące mieszanie pracy z publiczną demonstracją wiary. Jak pracownik wchodzi do firmy, nie robi znaku krzyża. Wśród polskich piłkarzy, to jest szczególnie częste. A może oni są przekonani, że bez boskiego wsparcia będą słabo grać
— napisał prześmiewczo.
Tak to jest, gdy ktoś wtrąca się w tematy, o których nie ma pojęcia. Po pierwsze, jako dziennikarz powinien wiedzieć, że nie ma w języku polskim słowa „przeżegnują”, po drugie, jako sympatyk (?) futbolu powinien wiedzieć, że piłkarze żegnają się, bo w ten sposób proszą Boga, by zakończyli mecz zdrowi i by nie spowodowali uszczerbku na zdrowiu rywali.
Tu trafny komentarz internauty.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/sport/477806-szumlewiczowi-przeszkadza-ze-pilkarze-sie-zegnaja