Siatkarze Jastrzębskiego Węgla bez problemu pokonali we własnej hali Halkbank Ankara 3:0 (17, 17, 21) w swoim pierwszym grupowym meczu Ligi Mistrzów.
Turcy zaczęli udział w LM od porażki we własnej hali z belgijskim VC Maaseik 2:3. W grupie C gra też rosyjski Zenit Kazań. Jastrzębianie w kolejnym spotkaniu podejmą 19 grudnia Belgów.
Gospodarzy poprowadził pierwszy raz we własnej hali trener Slobodan Kovač. Serb zastąpił zwolnionego Włocha Roberto Santillego. Szkoleniowiec, który w przeszłości prowadził przez półtora roku Halkbank, zaczął pracę ze śląskim zespołem od ligowej wygranej z Resovią 3:0 w Rzeszowie.
Atmosfera w tej hali jest super. Widziałem to wcześniej w telewizji, dziś poczułem na żywo. Dla mnie to były wielkie emocje, to normalne, że przed spotkaniem nie czułem się zrelaksowany. Presja jest zawsze
— zauważył z uśmiechem szkoleniowiec Węgla.
Kovač w przeszłości prowadził ekipę z Ankary, jednak jej skład mocno się od tego czasu zmienił. W środę trener został ciepło powitany przez miejscowych kibiców.
Jastrzębski Węgiel sześć lat wcześniej u siebie pokonał w LM naszpikowany wtedy światowymi gwiazdami Halbank 3:2 po niezwykle zaciętym, wyrównanym spotkaniu. Dziś było łatwo, miło i przyjemnie.
Spodziewałem się takiego meczu. Halkbank nie ma obecnie takiej siły jak kiedyś
— przyznał Kovač.
Węgiel: Kampa, Bucki, Fornal, Fromm, Szalacha, Vigrass – Popiwczak (libero) oraz Konarski, Gruszczyński, Hain, Depowski.
CZYTAJ TAKŻE: Reprezentanci Polski zainwestowali w paryski klub. Chcą go uratować przed upadkiem
PAP, MACRO
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/sport/477273-wegiel-nie-do-skruszenia-w-lidze-mistrzow