Podczas gali 100-lecia polskiej piłki nożnej wybrano jedenastkę 100-lecia PZPN. Głosy oddawali kibice, zaś decydujący głos miała kapituła. Na najlepszego bramkarza wybrano Józefa Młynarczyka. Jan Tomaszewski poczuł się urażony i wyszedł z imprezy.
Głosy fanów stanowiły 30 procent, zaś decyzje kapituły złożonej z 27. osób - 70 procent.
Janek w czasie oczekiwania wyszedł…
— zdradził gość Cafe Futbol Włodzimierz Lubański.
Jeżeli brać pod uwagę karierę reprezentacyjną, a to chyba było kluczem w plebiscycie, to Tomaszewski wywalczył trzecie miejsce mistrzostw świata w 1974 roku oraz dwa lata później wicemistrzostwo olimpijskie. To człowiek, który zatrzymał Anglię. Młynarczyk zdobył trzecie miejsce podczas mistrzostw świata w 1982 roku.
W karierze klubowej Młynarczyk bije na głowę Tomaszewskiego. W barwach FC Porto wygrał Ligę Mistrzów, Superpuchar UEFA i Puchar Interkontynentalny.
Bardziej jednak chodziło chyba o to, że obecny prezes PZPN Zbigniew Boniek grał w Widzewie i reprezentacji z Młynarczykiem. Na dodatek Boniek wraz i dwoma innymi piłkarzami kadry stanął w obronie Młynarczyka przed wylotem na mecz eliminacji mistrzostw świata w Hiszpanii z Maltą. Bramkarz przybył na lotnisko w Warszawie w stanie wskazującym na spożycie alkoholu. Tłumaczył się, że wypił tylko szampana. Ówczesny selekcjoner Ryszard Kulesza zdecydował o pozostawieniu go w kraju. Cała czwórka nie poleciała, zaś władze PZPN ukarały ich za „Aferę na Okęciu”.
Młynarczyk znalazł się w jedenastce stulecia PZPN, a nie Tomaszewski. Zapewne chodziło o ukłon w stronę prezesa.
CZYTAJ TAKŻE: Polacy wybrali jedenastkę stulecia PZPN. Kto się w niej znalazł? Czy są niespodzianki?
MACRO
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/sport/476690-obrazony-tomaszewski-wyszedl-z-gali