W walce wieczoru KSW 52 w Gliwicach powracający do oktagonu były wielki mistrz organizacji przegrał z Brytyjczykiem Scottem Askhamem. Sędziowie nie mieli wątpliwości, kto był lepszy w walce.
Podczas gali KSW 1 grudnia 2018 r. także w Gliwicach w walce wieczoru faworyzowany Mamed Chalidow przegrał przez jednogłośną decyzję sędziów z Tomaszem Narkunem. Była to ostatnia walka Chalidowa w KSW.
Teraz wrócił do oktagonu, a jego rywalem w walce wieczoru KSW 52 był Brytyjczyk Scott Askham. Rywal Chalidowa na KSW walczył już trzykrotnie i za każdym razem pokonywał zawodników z Polski przed czasem poprzez KO.
Przez większość trzech rund Askham siedział na Chalidowie. Im było bliżej końca starcia, tym coraz więcej ciosów inkasował Czeczeniec. Anglik zdecydowanie wygrał na punkty z Chalidowem przez jednogłośną decyzję sędziów.
Dziękuję, że jesteście tutaj. Pomimo, że przegrałem, jestem szczęśliwym człowiekiem, mam was. Cały czas próbuję mierzyć się z najlepszymi, ale coś mi się nie udaję. Ale ja jeszcze pokażę, to będzie moja druga młodość. Myślałem, że będziemy w stójce. Próbowałem dźwigni itd, ale ciężko było cokolwiek zrobić. Teraz rywale już wiedzą, że atakuję z dołu
— powiedział Chalidow.
W przedostatniej walce w oktagonie stanęło dwóch olimpijczyków. Szymon Kołecki - mistrz i wicemistrz igrzysk w podnoszeniu ciężarów i Damian Janikowski - brązowy medalista igrzysk w zapasach w stylu klasycznym.
Wydawało się, że Kołecki z zakrwawionym nosem może przegrać ten pojedynek. Ale jednak w znakomitym stylu odwrócił losy walki w drugiej rundzie po trzech minutach i trzech sekundach przez TKO.
Damian mocno bije, przez moment byłem trochę odłączony. Dzisiaj walka praktycznie bez gardy, wymiana cios za cios. Wiedziałem, że jak go nie skończę w tej ostatniej akcji, to potem może być ciężko
— chwalił rywala Kołecki.
Szymon ubił karpia. Będziemy się cieszyć na wigilię. Wiedzieliśmy, że Szymek jest całkiem silny, to ja się zmęczyłem. Nie chcę zwalać na masę rywala, ale na pewno podnosząc go, straciłem dużo sił
— stwierdził Janikowski.
Pierwsza walka Michała Włodarka, który pokonał Srđana Marovicia skończyła się zwycięstwem Polaka w 34 sekundy.
Natomiast druga trwała o 10 sekund mniej. Maciej Kazieczko brutalnie znokautował Michaela Dubois. Nieprzytomny Szwajcar został zabrany na noszach przez służby medyczne.
Michał Michalski i Albert Odzimkowski od pierwszych sekund dali niewiarygodne show. Obaj zawodnicy mieli swoje chwile słabości, lecz to Michalski ostatecznie zwyciężył przez TKO w pierwszej rundzie. To był bardzo krwawy i emocjonujący pojedynek.
W pozostałych walkach:
Artur Sowiński - Vinicius Bohrer 1 r. TKO (52 sek.)
Karolina Owczarz - Aleksandra Rola 2 r. poddanie (4,35 min.)
Grzegorz Szulakowski - Szamil Musajew 1 r. YKO (1,17 min.)
Salahdine Parnasse - Ivan Buchinger jednogłośna decyzja sędziów
CZYTAJ TAKŻE: Wojna w polskim MMA! Trener Kołeckiego atakuje medalistę igrzysk olimpijskich: „Będzie leżał, będzie bity, będzie płakał”
MACRO
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/sport/476623-nieudany-powrot-chalidowa-do-oktagonu