Beniaminek ekstraklasy wyeliminowany z rozgrywek o Puchar Polski przez pierwszoligowca. ŁKS przegrał w Tychach z GKS 0:2. Zespół górniczego klubu godnie uczcił Barbórkę i jest pierwszym spoza ekstraklasy, który awansował do ćwierćfinału.
Po trzech z rzędu ligowych porażkach ŁKS niespodziewanie pokonał Cracovię i spodziewano się, że złapie wiatr w żagle w spotkaniu o Puchar Polski z GKS w Tychach, którego był faworytem. GKS Tychy po trzech zwycięstwach z rzędu (także w spotkaniu o Puchar Polski) trzy spotkania w pierwszej lidze zremisował.
GKS strzelił jednak w sezonie pierwszej ligi najwięcej goli. To próbował potwierdzić na swoim boisku w starciu z beniaminkiem ekstraklasy. Zespół Ryszrda Tarasiewicza od pierwszych minut ostro zaatakował i był bliski pokonania broniącego w meczach o Puchar Polski, zamiast Arkadiusza Malarza, Dominika Budzyńskiego. Bramkarz ŁKS spisywał się jednak świetnie interweniując nawet poza własnym polem karnym. Łodzianie próbowali kontratakować, ale do przerwy bramki nie padły.
W drugiej części cios za cios. Raz sytuacje mieli piłkarze GKS, raz ŁKS. Najlepszej okazji nie wykorzystał Sebastian Steblecki, który z pięciu metrów nie trafił do pustej bramki. Świetnie spisywali się bramkarze: Konrad Jałocha i Budzyński. Ten drugi jednak nie wytrzymał cisnienia i popełnił fatalny błąd. Wojciech Szumilas strzelił zza narożnika pola karnego. Wydawało się, że bramkarz ŁKS pewnie złapie piłkę. Nic z tych rzeczy. Futbolówka przeleciała mu pod brzuchem, między nogami i wturlała się do bramki.
ŁKS rzucił się do ataków, ale 10 minut przed końcem spotkania po dośrodkowaniu Łukasza Monety drugą bramkę dla górniczego klubu zdobył Marcin Biernat. ŁKS już się nie podniósł, choć po strzałach ełkaesiaków piłka raz trafiła w poprzeczkę i raz w słupek.
Przeważaliśmy w meczu, wiecej oddalismy strzałów na bramkę od rywali, ale nic nie chciało wpaść. W końcu się udało. Dla nas to ostatnie spotkanie w tym roku, więc mogliśmy zagrać na maksa
— powiedział pomocnik GKS Bartosz Szeliga.
1/8 finału o Puchar Polski:
Legia II Warszawa (III) - Piast Gliwice (Ekstraklasa) 0:2 (0:1)
Górnik Łęczna (II) - Legia Warszawa (E) 0:2 (0:1)
Stal Stalowa Wola (II liga) - Lech Poznań (E) 0:2 (0:1)
Lechia Gdańsk (E) - Zagłębie Lubin (E) 3:2 (0:2)
GKS Tychy (I) - ŁKS Łódź (E) 2:0 (0:0)
Błękitni Stargard (II) - Stal Mielec (I) jutro, godz. 12.45;
Miedź Legnica (I) - Stomil Olsztyn (I) jutro, godz. 17.45;
Cracovia (E) - Raków Częstochowa (E) jutro, godz. 20.45.
MACRO
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/sport/476150-gorniczy-zespol-z-tychow-godnie-uczcil-barborke