Niezłe zakończenie sezonu zafundował sobie piłkarz Odry Opole Miłosz T. Według relacji opolskich dziennikarzy uderzył taksówkarza i zdewastował neon. Tłumaczenia piłkarza są… dziwne.
Według informacji dziennikarza Radia Opole, taksówkarz jeszcze nie złożył zawiadomienia na policję, a Miłosz T. usłyszał zarzut uszkodzenia iluminacji świetlnej.
Sam piłkarz wydał oświadczenie na facebooku Odry Opole. Dość kuriozalne.
Nawiązując do informacji prasowych, które pojawiły się w mediach dn. 02.12.2019 r. uprzejmie informuję, że całe zdarzenie, które miało miejsce może dotyczyć mojej osoby. W tamtej niecodziennej dla mnie chwili mogłem stracić kontrolę nad swoim zachowaniem, co być może było związane z zakończeniem bardzo trudnych dla mnie rozgrywek ligowych w 2019 roku.
— przyznał wychowanek Górnika Wałbrzych oraz Ruchu Chorzów, Stomilu Olsztyn i Odry Opole.
Jednocześnie piłkarz wyraził skruchę, przeprosił i obiecał, że włączy się do pomocy niepełnosprawnym. Wyraził także wolę zapłacenia za wszystkie szkody, jakie spowodował, a to około 10 tys. zł. Zapewnił też, że na napis wpadł przypadkowo.
Piłkarz usłyszał zarzuty uszkodzenia iluminacji świetlnej. Działacze Odry poinformowali zaś, że jeśli zarzuty względem zawodnika się potwierdzą, zostaną wobec niego wyciągnięte konsekwencje.
Również prezydent Opola Arkadiusz Wiśniewski wnosi o wyciągnięcie surowych konsekwencji względem Miłosza T.
CZYTAJ TAKŻE: Byli wicemistrzem Polski, dziś są na skraju nędzy. Kibice w ramach protestu zablokowali ulice
radio.opole.pl, MACRO
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/sport/475965-dziwne-tlumaczenie-pilkarza-po-uderzeniu-taksowkarza