Siatkarze Skry, jako pierwsza drużyna w sezonie PlusLigi znalazła sposób na pokonanie Vervy (3:1). - Pomogło nam pozytywne nastawienie, ono jest najważniejsze - przyznał wybrany na najwartościowszego zawodnika meczu kaptan zespołu z Bełchatowa Mariusz Wlazły.
Do środowej konfrontacji w Bełchatowie zespół ze stolicy był jedyną niepokonaną drużyną w obecnych rozgrywkach. Siatkarze Andrei Anastasiego triumfowali we wszystkich siedmiu spotkaniach, ale ich zwycięską serię przerwała Skra. Gospodarze po stojącym na wysokim poziomie widowisku wygrali 3:1 (23, -21, 22, 20), a do sukcesu poprowadził ich Wlazły. 36-letni atakujący zdobył 19 punktów i był najskuteczniejszym zawodnikiem meczu.
Mam nadzieję, że będzie więcej takich meczów dla kibiców, ale z kolei sobie życzyłbym mniej spotkań z takim ładunkiem emocjonalnym. To było bardzo trudne starcie. Siatkarze Vervy byli niepokonani i grają dobrze. Mieli swoje problemy, które zostały rozwiązane i ukłony dla władz klubu, że siatkówka na takim poziomie może dalej istnieć w Warszawie
— powiedział Wlazły.
Karol Kłos zaznaczył natomiast, że jego drużyna potrzebowała przekonującej wygranej z przeciwnikiem z ligowej czołówki.
Ciesząc się ze zwycięstwa, trzeba uszanować to, co robili zawodnicy z Warszawy. Niesamowicie bronili, trudno było się dobić do boiska, piłki wracały na naszą stronę, a my to wytrzymaliśmy i złamaliśmy ich. Nie pękliśmy w żadnych momencie, a trochę ich było. To bardzo cieszy i buduje
— tłumaczył reprezentant kraju.
Środkowy Vervy Andrzej Wrona ocenił, że oba zespoły stworzyły dobre widowisko, ale jego ekipa była o kilka akcji i kontrataków słabsza od gospodarzy.
Bełchatowianie złamali nas w przyjęciu, zablokowali kilka razy i byli skuteczniejsi w kontrach. Wygrywali też długie, piękne wymiany, które pewnie będą w skrótach tego meczu. Mimo że byliśmy wyżej w tabeli, widać było, że to Skra czuje się dużo lepiej w tej hali. My rozgrywamy tu dobre mecze, lecz nie wygrywamy. Może jeszcze będzie okazja, żeby przełamać tę serię
— stwierdził 30-letni siatkarz.
VII kolejka PlusLigi:
Warta - Ślepsk 3:0 (22, 22, 23)
AZS - Cuprum 3:1 (-29, 16, 20, 15)
Trefl - Chemik 3:2 (20, -27, 18, -17, 13)
GKS - MKS 3:1 (21, -23, 22, 25)
Resovia - ZAKSA 2:3 (-26, -23, 23, 23, -11)
Skra - Verva 3:1 (23, -21, 22, 20)
Czarni - Węgiel 1:3 (-19, 25, -18, -23)
Tabela (zwycięstwa-porażki, punkty, sety)
1. ZAKSA Kędzierzyn-Koźle 7-1 21 23: 7
2. Jastrzębski Węgiel 7-3 20 21:12
3. Verva Warszawa 7-1 19 22: 9
4. Skra Bełchatów 6-2 18 20:11
5. Warta Zawiercie 6-3 18 21:14
6. AZS Olsztyn 6-2 16 20:13
7. Trefl Gdańsk 5-2 13 17:11
8. Czarni Radom 4-5 12 16:19
9. GKS Katowice 3-5 11 18:20
10. Resovia 2-6 8 12:19
11. Ślepsk Suwałki 2-4 6 8:14
12. Cuprum Lubin 2-7 5 11:25
13. Chemik Bydgoszcz 0-9 4 9:27
14. MKS Będzin 0-7 0 4:21
Mecze w następnej kolejce:
sobota
Węgiel - Skra (g. 14.45)
ZAKSA - GKS (g. 17.30)
Ślepsk - Cuprum (g. 20.30)
niedziela
Warta - Czarni (g. 14.45)
Verva - Resovia (g. 20)
poniedziałek
Chemik - AZS (g. 17.30)
MKS - Trefl (g. 20.30)
CZYTAJ TAKŻE: Polskie drużyny znają wszystkich rywali w Lidze Mistrzów. Obie powinny wyjść z grup
PAP, MACRO
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/sport/475078-nie-ma-juz-niepokonanych-druzyn-w-lidze-mistrzow-swiata