Wisła Kraków poniosła siedem ligowych porażek z rzędu, które przedzieliła przegraną w meczu o Pucharze Polski z Błękitnymi Stargard. Zwolniono trenera Macieja Stolarczyka, a w spotkaniu ze Śląskiem zadebiutował w oficjalnym meczu Artur Skowronek. Śląsk ma bardzo dobry sezon. Jest jedyną drużyną w ekstraklasie, która nie przegrała na swoim boisku. Trzy ostatnie mecze WKS wygrał. Faworyt był więc jeden. I nie zawiódł, choć zespołowi z Wrocławia zwycięstwo 2:1 przyszło bardzo trudno.
Po dwóch minutach Śląsk mógł prowadzić 2:0, ale zabrakło precyzji. Pierwsza akcja Wisły zakończyła się bezmyślnym faulem Wojciecha Golli i to na dodatek w polu karnym. Jedenastkę pewnie wykonał Jakub Błaszczykowski, który wrócił do podstawowego składu Białej Gwiazdy.
Golla zrehabilitował się w 45 minucie doprowadzając do wyrównania głową po dośrodkowaniu z rzutu rożnego Przemysława Płachety.
Śląsk atakował, ale Wisła pod wodzą nowego trenera grała przyzwoicie i piłkarze z Wrocławia bili głową w mur. Mieli okazje, sytuacje, ale zwycięskiej bramki nie było. Dopiero po strzałach, blokach i dobitkach Krzysztof Mączyński strzelił gola. Kapitan Śląska, to wychowanek Białej Gwiazdy.
To ósma z rzędu ligowa porażka Białej Gwiazdy. Śląsk wciąż niepokonany we Wrocławiu.
CZYTAJ TAKŻE: Miał zejść z boiska, więc strzelił gola. Patryk Klimala bohaterem Białegostoku
MACRO
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/sport/474466-byly-wislak-zgasil-biala-gwiazde