- Nie ukrywam, że Po upadku Piotra zadrżały mi nogi. To była trudna sytuacja, bo Piotrek zaraz po upadku leżał na dole i nie ruszał się. Trudno opisać w ogóle, co wtedy czuje człowiek - przyznał po indywidualnym konkursie skoków o Puchar Świata w Wiśle trener polskiej kadry Michal Doležal.
Konkurs, w którym o długości skoku decydował wiatr, wygrał Daniel-André Tande przed Anže Laniškiem i Kamilem Stochem. Dawid Kubacki był siódmy, zaś Maciej Kot 25. Pozostali Polacy nie zakwalifikowali się do drugiej serii.
To był bardzo loteryjny i szalony konkurs, który odbywał się w bardzo trudnych warunkach. Na szczęście pozytywnie się skończyło, bo jest podium. Z drugiej jednak strony, fatalny upadek przydarzył się Piotrowi Żyle. Gdyby jednak miał ocenić same skoki, to wszyscy oddali dobre próby i jestem z nich zadowolony. Nawet z tych, które nie dały naszym skoczkom awansu do drugiej serii, Idziemy jednak dalej. Wisła jest już dla nas historią
— powiedział czeski szkoleniowiec polskich skoczków.
Doležal podał również skład polskiej reprezentacji na konkursy w Finlandii. Postanowił, że do Ruki zabierze siódemkę: Kamil Stoch, Piotr Żyla, Dawid Kubacki, Maciej Kot, Jakub Wolny, Stefan Hula oraz Klemens Murańka. Zaskakujące jest powołanie tego ostatniego, ale szkoleniowiec ocenił, że z kadry B to Klimek ma największe szanse zdobycia punktów do klasyfikacji generalnej o Puchar Świata.
CZYTAJ TAKŻE: W losowaniu wiatru na skoczni w Wiśle Kamil Stoch zajął trzecie miejsce. Groźny upadek Piotra Żyły. Lała się krew
MACRO
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/sport/474443-michal-dolezal-po-upadku-piotra-zadrzaly-mi-nogi