Piłkarze polskiej reprezentacji poskarżyli się w szatni po meczu ze Słowenią (3:2) premierowi Mateuszowi Morawieckiemu, który przyszedł im pogratulować. Usłyszał, że oczekują, by boisko na najważniejszym stadionie w Polsce wreszcie nadawało się do gry. Niestety, wczoraj piłkarze ślizgali się na murawie pokrytej miejscami piaskiem. - Brakowało tylko grabek i łopatki - ocenił stan murawy na Stadionie Narodowym Grzegorz Krychowiak.
Z całych eliminacji jestem bardzo zadowolony. Z murawy na Stadionie Narodowym nie jestem wcale. To cud, że na takim boisku nikomu nic się nie stało przez tyle lat
— przyznał szkoleniowiec polskiej reprezentacji Jerzy Brzęczek.
Murawa była trudna, brakowało tylko grabek i łopatki. Ktoś powinien coś zrobić w tej kwestii, bo mamy taki piękny stadion, jeden z najpiękniejszych w Europie. Za każdym razem jak wyjeżdżaliśmy do rywali w tych eliminacjach, graliśmy na wyśmienitej murawie, tylko tutaj są problemy. Każdy narzeka
— przyznał pomocnik Lokomotiwu Moskwa.
Nie graliśmy w piłkę nożną, tylko uprawialiśmy łyżwiarstwo figurowe. Było śmiesznie przez dwa-trzy spotkania, ale trochę wstyd, że na najpiękniejszym stadionie, na którym uwielbiamy grać, boisko wygląda tak, jak wygląda
— skwitował w swoim stylu bramkarz kadry Wojciech Szczęsny.
Mam nadzieję, że rząd dojdzie do porozumienia ze związkiem na temat murawy. Dobrze, że nikomu nic się nie stało
— powiedział Robert Lewandowski po wizycie premiera w szatni.
Po spotkaniu Polska - Łotwa na Stadionie Narodowym było sporo zastrzeżeń do stanu murawy. Mówiono, że była pomalowana farbą.
Niech nie mówią głupot, tylko nauczą się grać
— odpowiadali pracownicy Trawnika.
Teraz siedzą cicho.
Umowa z przedstawicielami firmy Trawnik kończy się 30 listopada.
CZYTAJ TAKŻE: Lewandowski skradł show Piszczkowi. Fenomenalne zagrania kapitana dały zwycięstwo na zakończenie eliminacji
MACRO
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/sport/473789-pilkarze-poskarzyli-sie-premierowi-morawieckiemu