Mimo wywalczenia przez polskich piłkarzy awansu do mistrzostw Europy, rywalizacja o miejsce w kadrze musi trwać – uważa były reprezentant Robert Warzycha. W sobotę biało-czerwoni pokonali na wyjeździe Izrael 2:1, we wtorek podejmą Słowenię.
Gdyby trener dał do zrozumienia zawodnikom, że rywalizacja się skończyła, to byłaby bardzo zła wiadomość. On musi trzymać ich w napięciu, choć wiadomo, że na przykład Robert Lewandowski nie musi o miejsce walczyć
—dodał 47-krotny reprezentant Polski.
CZYTAJ WIĘCEJ: RELACJA. Polska pokonała w Jerozolimie Izrael 2:1. Lewandowski wszedł z ławki tylko na ostatnie pół godziny
Dodał, że rywalizacja o prawo gry w zespole pozwala podnosić poziom piłkarzy, którzy nie są pewni występu.
Jego zdaniem, wcześniejsze opinie kibiców na temat stylu gry Polaków w trwających eliminacjach mają wpływ na psychikę podopiecznych Jerzego Brzęczka.
Nawet po wygranych spotkaniach były opinie, że nasz styl był bardzo daleki od tego, jakiego by sobie życzyli kibice. I myślę, że to tkwi w głowach zawodników, na pewno wszyscy – niezależnie od wyniku - chcieli pokazać, że potrafią grać dobrą piłkę. Taką, jakiej życzą sobie oni sami i kibice – żeby akcje się kleiły, było dużo zagrań z pierwszej piłki, dobrego poruszania się. Oczywiście sobotni rywale byli słabi – grali w domu, a nie wiedzieli, co robić na boisku
—ocenił były zawodnik m.in. Górnika Zabrze i angielskiego Evertonu.
Mieszkający w USA Warzycha zaznaczył, że grający w Chicago Fire kadrowicz Przemysław Frankowski musiał się w trakcie zakończonego już sezonu ligowego zmierzyć z różnymi przeciwnościami.
Nie tylko z dobrymi rywalami na boisku, ale też ciągłymi, dalekimi podróżami, grą w upale. Początek sezonu miał bardzo trudny, musiał się wkompnonować do drużyny. Potem pokazał, że może być wartościowym piłkarzem
—podsumował były piłkarz i trener Górnika Zabrze.
kk/PAP
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/sport/473349-warzycha-rywalizacja-o-miejsce-w-kadrze-musi-trwac