- Siedem lat temu zostałam oszukana na igrzyskach olimpijskich w Londynie. Została mi odebrana cała radość i ceremonia medalowa w momencie, kiedy mi się to należało. I nie tylko mnie, bo polscy kibice nie usłyszeli wtedy Mazurka Dąbrowskiego - mówi w rozmowie z dziennikarzem wyborcza.pl mistrzyni olimpijska, Europy i świata oraz rekordzistka globu Anita Włodarczyk.
Najlepsza młociarka świata, która jest ambasadorka Stadionu Śląskiego i regionu, bierze udział w kongresie Światowej Agencji Antydopingowej (WADA).
Dopiero teraz, niedawno, po siedmiu latach, złoty medal trafił w moje ręce. Rosjanka mnie oszukała. Zawsze się zastanawiam, co czuje zawodnik, jeśli jest świadomy, że bierze doping, a później staje na podium, odbiera medal. Ciekawe, czy Tatiana ma jakiekolwiek wyrzuty sumienia, że mnie oszukała
— powiedziała dziennikarzowi wyborcza.pl Włodarczyk.
Nasza mistrzyni opowiada także o obostrzeniach jakie ma w związku z uprawianiem sportu i nalotami komisji dopingowej.
10 lat temu, zostałam objęta systemem WADA. Polega to na tym, że każdego dnia muszę podać, gdzie będę dostępna dla przedstawicieli komisji antydopingowej. Gdybym nagle musiała zmienić miejsce pobytu, to muszę zalogować się na swoje konto w systemie WADA, ewentualnie wysłać SMS pod specjalny numer i podać nowe miejsce, gdzie można mnie zastać. Średnio raz w miesiącu przyjeżdża kontrola. Doszło do tego, że z niektórymi osobami już się znam. Jeśli jestem u siebie, muszę wpuścić ich do mieszkania i przejść procedurę
— wyjaśnia dziennikarzowi wyborcza.pl rekordzistka świata w rzucie młotem.
CZYTAJ TAKŻE: Witold Bańka wydał wojnę koksiarzom: „Dziś zaczyna się nowa historia antydopingu”
wyborcza.pl, MACRO
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/sport/471581-anita-wlodarczyk-rosjanka-mnie-oszukala
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.