Prezydent Światowej Agencji Antydopingowej w latach 2008-13 John Fahey uważa, że obecnie walka na rzecz czystego sportu powinna być bardziej zaawansowana niż jest. - Można było zrobić więcej - ocenił. Szefem WADA od 1 stycznia 2020 roku będzie Witold Bańka.
Oficjalne potwierdzenie nominacji polskiego ministra sportu ma nastąpić w czwartek, ostatniego dnia rozpoczętego we wtorek kongresu WADA w Katowicach. Fahey był jedną z osób zaproszonych na spotkanie w stolicy Górnego Śląska.
Sześć lat po zakończeniu mojej kadencji jestem już obserwatorem i nie uczestniczę czynnie w działalności antydopingowej. I z tych moich obserwacji wynika, że walka o dobro czystych sportowców niekoniecznie jest w tak dobrym miejscu, w jakim powinna być. Można było zrobić więcej
— ocenił australijski polityk.
Swój pogląd umotywował podejściem świata sportu do kryzysu dopingowego w Rosji, która została zawieszona przez Międzynarodowy Komitet Olimpijski. Niektórzy jej zawodnicy nie zostali dopuszczeni do udziału w letnich igrzyskach olimpijskich w Rio de Janeiro w 2016 roku i zimowych w Pjongczangu dwa lata później, chyba że potrafili udowodnić, iż przechodzili kontrole dopingowe poza granicami Rosji.
Pomimo tych kar, zdaje się 282 rosyjskich sportowców wystąpiło w Rio, a 169 rywalizowało w Korei Południowej. Czy możemy w takim razie mówić o skutecznych sankcjach za zorganizowany system dopingowy?”
— dopytywał Fahey.
Zauważył również, że działanie Rosyjskiej Agencji Antydopingowej zostało ponownie uznane za zgodne ze światowym kodeksem, zanim RUSADA spełniła wymagania WADA dotyczące przekazania próbek z laboratorium w Moskwie. Co więcej, materiały zostały przekazane z opóźnieniem.
Wiem, że mówi się, iż zostało zrobione bardzo wiele, aby zakończyć tę sprawę. Ale w obecnej sytuacji w pełni rozumiem niezadowolenie innych sportowców i kibiców
— podkreślił.
Obecnie Compliance Review Committee (CRC), czyli organ WADA monitorujący zgodność działania organizacji antydopingowych ze światowym kodeksem, bada sprawę możliwych manipulacji przy wynikach badań przekazanych przez moskiewskie laboratorium.
Zdaniem byłego ministra finansów Australii, znacznie więcej w kwestii walki z dopingiem powinny były uczynić rządy krajowe.
Potrzebna jest legislacja. Kiedy moja kadencja kończyła się sześć lat temu, bardzo niewiele krajów uchwaliło prawo umożliwiające służbom państwowym zatrzymanie czy wezwanie do sądu za doping. A to właśnie jest największą siłą w walce z oszustami
— zaznaczył Fahey.
Zaapelował także o lepszą edukację w sporcie, a także model działalności antydopingowej bardziej zbliżony do sposobu funkcjonowania korporacji.
Jeśli ktoś zadziała na jej szkodę, może trafić do więzienia, może zostać ukarany grzywną albo wieloletnią dyskwalifikacją. Myślę, że analogicznie powinno być w administracji sportowej
— ocenił.
Kadencja Bańki rozpocznie się 1 stycznia 2020 roku. Polak zastąpi Craiga Reedie’ego, który funkcję tę pełni od 2014 roku.
CZYTAJ TAKŻE: Witold Bańka wydał wojnę koksiarzom: „Dziś zaczyna się nowa historia antydopingu”
PAP, MACRO
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/sport/471570-fahey-o-walce-z-dopingiem-mozna-bylo-zrobic-wiecej