Piłkarze ręczni Wisły zremisowali z Dinamo Bukareszt 26:26 w meczu piątej kolejki grupy D Ligi Mistrzów. W ostatnich sekundach Nafciarze mogli zdobyć zwycięską bramkę, ale Niko Mindegía nie trafił w bramkę. Szczypiorniści Vive wygrali w Brześciu z Mieszkowem 31:27 w grupie B.
Rywale, liderzy grupy, przed przyjazdem do Płocka byli niepokonani, na koncie mieli trzy zwycięstwa i jeden remis w pierwszym meczu z Kadetten Schaffhausen. Wisła dwa spotkania przegrała na wyjeździe i dwukrotnie zwyciężyła u siebie. Triumf przedłużyłby szanse na zajęcie jednego z dwóch pierwszych miejsc dających prawo do gry w barażach o udział w 1/8 finału.
W 58. min goście prowadzili 26:24, a trener Xavi Sabate postanowił poprosić o minutową przerwę. Po niej Zoltan Szita rzucił piłkę tak mocno, że ta wpadła do siatki razem z bramkarzem, a po obronie rzutu gości przez Ivana Stevanovicia, Mihić doprowadził do remisu 26:26.
Trener Constantin Stefan poprosił o czas 36 sekund przed końcem spotkania. Sędziowie odgwizdali gościom faul w ataku, a akcję Wisły próbował zakończyć golem Mindegía, który ostatecznie przestrzelił i mecz zakończył się remisem.
Mistrzowie Polski wystąpili w Brześciu zaledwie w 13-osobowym składzie. Do kontuzjowanych już od dłuższego czasu Mateusza Jachlewskiego, Tomasza Gębali, Daniela Dujshebaeva i Branko Vujovicia dołączył chorwacki środkowy rozgrywający Igor Karacić.
Mistrzowie Polski odnieśli w Brześciu zasłużone zwycięstwo, prowadząc niemal od pierwszej do ostatniej minuty. W pierwszej połowie kielczanie wystąpili w roli profesorów, wychodziło im wszystko.
Mam bardzo uniwersalnych zawodników, którzy mogą grać na kilku pozycjach i są w stanie godnie zastąpić kontuzjowanych kolegów
— przyznał szkoleniowiec Vive Tałant Dujszebajew.
CZYTAJ TAKŻE: Polski mistrz świata wziął ślub. Czekał na tę chwilę pięć lat. Ceremonia odbyła się w Toruniu
PAP, MACRO
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/sport/469284-zwyciestwo-i-remis-polskich-druzyn-w-lidze-mistrzow