Piłkarze Górnika nie uczcili na stadionie im. Ernesta Pohla w Zabrzu 200. meczu swego trenera Marcina Brosza w ekstraklasie. Niespodziewanie tylko zremisowali z ostatnim w tabeli ŁKS 1:1.
Od pierwszych minut do ataku ruszyli Górnicy. Mnożyły się sytuacje przed i w polu karnym ŁKS. Piłka jednak nie chciała wpaść do bramki. Albo strzały były niecelne, albo fantastycznie bronił Arkadiusz Malarz. Piłkarze z Łodzi kontrowali, jednak nie oddali żadnego celnego strzału.
Gdy wydawało się, że zespół z Zabrza w drugiej połowie w końcu wciśnie piłkę do siatki, bramkę zdobył ŁKS. Pięć minut po wznowieniu gry Dani Ramírez odważnie ruszył w kierunku bramki i kapitalnym strzałem pokonał Martina Chudego.
Górnicy za wszelką cenę próbowali doprowadzić do remisu, a później zdobyć zwycięską bramkę. Nie udawało się to Igorowi Angulo ani Jesúsowi Jiménezowi. Dopiero w 79 minucie strzelał Wolsztyński. Piłkę cudem na poprzeczkę sparował Malarz, ale był bez szans wobec dobitki Angulo.
Ełkaesiacy zaczęli opadać z sił, a górnicy zaczęli podkręcać tempo. Strzelili nawet gola, ale sędzia Paweł Raczkowski nie uznał go, gdyż Malarz został uderzony łokciem w twarz.
CZYTAJ TAKŻE: Co za mecz w Gdyni! Lechia prowadziła 2:0, a bramka wyrównująca padła w… setnej minucie
MACRO
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/sport/469268-niespodzianka-w-zabrzu-gornik-tylko-zremisowal