Europejska piłka nożna jest coraz bardziej przesiąknięta polityką. Przed każdym losowaniem władze UEFA wyznaczają, które kraje nie mogą na siebie trafić ze względów politycznych.
Ostatnie wydarzenia z Paryża, Stambułu czy Sofii pokazują, że będzie coraz gorzej. Piłkarze Turcji świętowali wyrównującą bramkę w poniedziałkowym meczu z Francją (1:1) na St. Denis, salutując kibicom, , dając w ten sposób wyraz swojego wsparcia dla armii tureckiej, która w ubiegłym tygodniu rozpoczęła ofensywę w północnej Syrii przeciwko Kurdom. Ten sam gest wykonali w piątek w spotkaniu z Albanią (1:0), mimo że władze UEFA zabraniają wszelkich manifestacji politycznych na stadionach. Podczas meczu eliminacyjnego z Anglią grupa bułgarskich kibiców wykonywała na trybunach hitlerowskie pozdrowienia i rasistowsko buczała, gdy przy piłce znajdowali się czarnoskórzy reprezentanci Albionu.
Ogromnym problemem jest pojawienie się w piłkarskiej federacji europejskiej Kosowa, które od 11 lat jest przez jednych uznawane, przez innych nie. Z tego powodu dochodzi do napięć. W 2016 roku Ukraina, która nie uznaje tego kraju, nie zgodziła się na rozegranie meczu z Kosowem w eliminacjach mundialu 2018 na swoim terenie. W styczniu Hiszpania nie zgodziła się z kolei na rozegraniu turnieju eliminacyjnego Euro U-17 na swoim terenie, bo w grupie miało się znaleźć także Kosowo. W czerwcu serbski szkoleniowiec Czarnogóry Lubiša Tumbaković odmówił prowadzenia zespołu podczas meczu eliminacyjnego z Kosowem. Region Kosowa jest uznawany za historyczną kolebkę serbskości. To właśnie tam znajdują się najstarsze serbskie monastyry, związane z powstaniem i ciągłością państwowości serbskiej. Albańczycy uważają jednak, że Kosowo jest ich, bo oni je w większości zamieszkują. Konflikt trwa od lat. Z tego powodu w meczach o europejskie puchary nie losuje się dla Kosowa Serbii oraz Bośni i Hercegowiny.
Ze względu na konflikty polityczne klubowe drużyny Ukrainy nie mogą grać z rosyjskimi. To ze względu na aneksję Krymu przez wojska rosyjskie i wojnę w Donbasie.
To samo dotyczy Armenii i Azerbejdżanu, ze względu na Górski Karabach. Zbrojny konflikt etniczno-terytorialny, jeden z najpoważniejszych o tym charakterze rozgrywający się na obszarze postradzieckim po upadku ZSRR, zebrał ogromne żniwo. Zginęło 17 tys. Ormian i Azerów, a 50 tys. było rannych.
W 2013 roku członkostwo w UEFA zyskał Gibraltar, który jest zamorskim terytorium Wielkiej Brytanii. Między Brytyjczykami a Hiszpanami trwa spór terytorialny. Zespoły tych państw nie mogą grać ze sobą.
CZYTAJ WIĘCEJ: Tureccy piłkarze solidaryzują się ze swoją armią, która napadła Kurdów. Władze UEFA wyciągną z tego konsekwencje
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/sport/469069-konflikty-polityczne-rzucaja-cien-na-futbol