Stowarzyszenie Akademia Sportu wraz z Ministerstwem Sprawiedliwości zrealizowało projekt „Be Alive Never give up”. To akcja profilaktyczno-sportowa skierowana do dzieci i młodzieży zagrożonej wykluczeniem społecznym. Pokazuje wzorce godne naśladowania oraz informuje jakie młodzież ma prawa i obowiązki oraz gdzie w sytuacjach kryzysowych może szukać pomocy.
Na dniach rozpoczynamy kolejną akcję: „Przez Sport do Praworządności”. Jest ona skierowana do dzieci. Ma ona związek z zajęciami z piłki ręcznej, bo szczypiorniak jest mi szczególnie bliską dyscyplina. Pomysł pracy z trudną młodzieżą zrodził się podczas jednej z imprez. Zapytano mnie, czy na kolejnej mogą się pojawić dzieci z Młodzieżowych Ośrodków Socjoterapii, czyli takie, z którymi nie radzą sobie rodzice. Zdziwiłem się, ale na koleją imprezę przyjechali chłopaki, z którymi porozmawialiśmy sobie na tematy związane z wychowaniem przez sport i z problemami, które dotykają te dzieci i ich wychowawców. Stwierdziłem, że warto zainteresować się także problemami trudnej młodzieży. Stąd akcja, którą rozpoczęliśmy dwa lata temu. To trzeci etap akcji „Be Alive Never give up”, ale pod innym hasłem „Przez Sport do Praworządności”, bo stwierdziliśmy, że trzeba kłaść większy nacisk na praworządność. Formuła jest jednak ta sama. Poprosiliśmy przedstawicieli Funduszu Sprawiedliwości o wsparcie
— powiedział były reprezentant Polski w piłce ręcznej Artur Siódmak.
W akcji bierze udział wiele ciekawych osób, które mogą być autorytetami. Oprócz Siódmiaka to: aktor i trener personalny Tomasz Oświeciński, były operator GROM Paweł Mateńczuk, kulturysta i trener personalny Michał Karmowski, znakomity szczypiornista Karol Bielecki.
Odwiedzamy też Młodzieżowe Ośrodki Wychowawcze, w których przebywa starsza młodzież kierowana do nich przez sądy od wagarowiczów po rozbójników. Bywamy także w Zakładach Poprawczych, gdzie są osadzeni nawet za morderstwa. Jako były piłkarz ręczny i działacz prospołeczny nie zdawałem sobie sprawy ze skali tego zjawiska, a to idzie w tysiące dzieci z rozbitych i patologicznych rodzin. Rolą autorytetów jest pokazanie innej drogi, niż morderstwa, rozboje, handel narkotykami. Karol Bielecki, który stracił oko może pokazać młodzieży, jak odmienić swoje życie. Wychodząc z ośrodka dzieci mają czystą kartę. My musimy im pokazać, co zrobić aby być lepszym człowiekiem. Nasza przeszłość nie jest różowa, ale oni traktują nas jak gwiazdy sportu i mediów. Przez nasze życie, które nie było usłane różami pokazujemy, że można się wybić. Do prelekcji i rozmów interaktywnych dokładamy zajęcia sportowe i jedziemy do kolejnego ośrodka. Na koniec zawsze chcą, byśmy ponownie przyjechali. Opowiadają nam też: panie Tomku chciałbym być aktorem, panie Arturze chciałbym być piłkarzem ręcznym. Każdy może, bo to są niezwykle uzdolnieni ludzie. I nie zawsze są w ośrodku ze swojej winy. Są przypadki, że nie mieli co jeść, więc kradli, albo rodzice wysyłali je na rozboje. To, co zobaczyłem w ośrodkach, to, co usłyszałem, przewartościowało nie tylko moje życie, ale i ambasadorów
— zdradził były szczypiornista reprezentacji Polski.
W lutym 2009 roku podczas mistrzostw świata w Chorwacji pod koniec spotkania z Norwegią przechwycił piłkę od grających w przewadze rywali i na 5 sekund przed końcem meczu z własnej połowy rzucił do pustej bramki przeciwników. Dzięki temu Polacy wygrali 31:30, co zagwarantowało im awans do półfinału turnieju. Od tego czasu mówiąc o Siódmiaku, kojarzy się go głównie z tą bramką oraz weszło w życie powiedzenie „rzut Siódmiaka” oznaczające rzut z bardzo dużej odległości do pustej bramki.
Wyszedłem z tej szuflady i zacząłem być kojarzony także z pracą z trudną młodzieżą, a nie tylko z tym jednym rzutem. Wielu sportowców też poszło w tą stronę. Jest mi miło, gdy wspomina się tą bramkę sprzed 10 lat, ale chcę być też kojarzony z tym, co robię poza sportem. Chciałbym, żeby ktoś kiedyś powiedział: O! Artur Siódmiak, spod jego ręki wyszedł reprezentant, reprezentantka Polski. Bądź też: O! Artur Siódmiak otworzył drogę i głowę wychowankowi MOS, który stał się lepszym człowiekiem. Kilkoro z nich wyszło już na prostą. Dlatego ja z moimi kolegami ze stowarzyszenia mocno akcentujemy resocjalizację, działamy na rzecz popularyzacji sportu i zdrowego trybu życia. Dajemy dzieciom szansę
— zakończył wicemistrz świata z 2007 i brązowy medalista Mistrzostw Świata 2009.
CZYTAJ TAKŻE: Co siedzi w głowie Ebiego? Smolarek umieścił siebie w Reprezentacji 100-lecia. Zabrakło: Deyny, Gadochy, Laty, Lubańskiego
wPolsce.pl, MACRO
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/sport/468884-legendarny-polski-pilkarz-uczy-mlodziez-praworzadnosci