27-letni bokser Patrick Day zmarł cztery dni po przegranej przez nokaut walce w Chicago. Przyczyną śmierci było uszkodzenie mózgu. Amerykanin od pojedynku przebywał w stanie krytycznym w szpitalu.
O zgonie pięściarza poinformował jego promotor Lou DiBella.
W sobotę Day (17-4-1, 6 KO) przegrał przez nokaut w 10. rundzie walkę w wadze super półśredniej z 21-letnim rodakiem Charlesem Conwellem (11-0, 8 KO).
Ring opuścił na noszach i natychmiast został przewieziony do kliniki, gdzie przeprowadzono operację mózgu. Od tego czasu w śpiączce przebywał na oddziale intensywnej terapii.
W tym roku śmierć, wskutek obrażeń odniesionych na ringu, ponieśli także m.in. 23-letni Argentyńczyk Hugo Santillan i 28-letni Rosjanin Maksim Dadaszew.
CZYTAJ WIĘCEJ: Bokser zapadł w śpiączkę po ciężkim nokaucie. Miał operowany mózg
PAP, MACRO
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/sport/468805-dramatyczne-skutki-nokautu-po-4-dniach-bokser-nie-zyje