Polscy siatkarze udanie zakończyli reprezentacyjny rok zwycięstwem nad Iranem i drugim miejscem w turnieju o Puchar Świata. - Na sam koniec zużyliśmy to, co zostało nam jeszcze w baku. Dobrze, że ten mecz był spokojny i pewnie wygrany. Mamy więcej czasu na regenerację i świętowanie sukcesu - powiedział na antenie Polsatu Sport środkowy kadry Mateusz Bieniek.
Mamy kwalifikację na igrzyska olimpijskie. Bardzo nas to cieszy, bo nie musimy się zjeżdżać w trakcie sezonu do Berlina, gdzie o awans do Tokio będzie trudno. Wywalczyliśmy też brązowy medal mistrzostw Europy. Każdy oczekiwał złotego krążka, ale z czasem ten, który wywalczyliśmy, wszyscy docenią. Doszło do tego srebro o Puchar Świata. Widzę różnicę w swojej grze i podejściu. Nie przejmuję się już tak, jak kiedyś. Zauważyłem tę zmianę szczególnie od zeszłorocznych mistrzostw świata. Z Japonii zabiorę pałeczki do sushi i srebrny medal. Zwłaszcza, że na ostatniej edycji był brąz, teraz mamy srebro. Za cztery lata musi być złoto
— zdradził Bieniek.
Maciej Muzaj zaliczy sezon do udanych. Dobrze zastąpił na pozycji atakującego Bartosza Kurka, który wrócił do gry dopiero na turniej w Japonii.
Byłem pewny swoich umiejętności. Wiem w jakim miejscu jestem. Nie da się ukryć, że w momencie, gdy wypadł nam Bartosz Kurek, ja dostałem szansę i miałem większe pole do popisu. Vital Heynen postawił na mnie i jestem mu wdzięczny za to zaufanie. Mam nadzieję, że to zaowocuje w przyszłości, w kolejnym sezonie w Rosji. Oczywiście chciałbym być w kadrze za rok i pojechać na igrzyska
— przyznał Muzaj.
W spotkaniu z Iranem był wyróżniającym się zawodnikiem.
To było bardzo dobre spotkanie całego zespołu. Cieszy nas, że zdobyliśmy srebrny medal. Potrafimy wygrywać takie spotkania jak z Iranem i Kanadą, szczególnie po porażce, jaką ponieśliśmy z Brazylią
— dodał atakujący.
Bartoszowi Kwolkowi przypadła rola rezerwowego, ale i on dostał szansę gry.
Mecze z Iranem i Kanadą były pod naszą kontrolą. Obserwując nasze poczynania z kwadratu myślę, że udało nam się zachować w nich spokój. Cieszy, że reprezentacja cały czas dorasta i potrafimy wygrywać takie spotkania. Vitala trudno jest zrozumieć i chyba nie da się tego zrobić w stu procentach. Zagrałem parę meczów, a w reszcie byłem raczej strażakiem. Każdy mecz w reprezentacji jest nowym doświadczeniem, cieszę się z każdej możliwości gry. Teraz moje myśli są już w klubie. Przede mną długi sezon. Mam nadzieję, że praca jaką wykonam w lidze zaowocuję tym, że pojadę na igrzyska
— skwitował Kwolek, który nie wie, jaką nazwę będzie nosił jego klub z Warszawy, w którym występuje.
CZYTAJ TAKŻE: Brawo! Srebro w Pucharze Świata dla polskich siatkarzy. Biało-czerwoni pokonali w Hiroszimie Iran 3:0
Polsat Sport, MACRO
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/sport/468552-bieniek-z-japonii-zabiore-paleczki-do-sushi-i-srebrny-medal