Coraz więcej piłkarzy, coraz częściej i coraz donośniej mówi o tym, co im się nie podoba w polskiej reprezentacji. Póki były zwycięstwa, póty był względny spokój. Teraz wrze. I znów, jak podczas ostatnich mistrzostw świata za czasów Adama Nawałki, kadra nie jest monolitem. Piłkarze są sfrustrowani, bo w klubach grają dobrze, a w reprezentacji już nie. A za tym wszystkim stoi Jerzy Brzęczek.
Po objęciu posady selekcjonera przez Brzęczka 15 miesięcy temu, piłkarze pomyśleli: nowy trener, nowe rozdanie. Postanowili zakopać topór wojenny. Robert Lewandowski przestał myśleć o transferze do Realu Madryt, Kamil Glik, że to jemu należy się kapitańska opaska, a włoska młodzież zaczęła słuchać „Lewego”.
Po roku znów zaczęły być widoczne podziały i wzajemne pretensje. Do kolegów i do selekcjonera. Bartosz Bereszyński oficjalnie przyznał, że jest prawym obrońcą (Brzęczek wystawiał go na lewej stronie). Wojciech Szczęsny pisał, że najlepiej czuje się w domu, bo jest w nim doceniany. Przed kamerami Lewandowski skrytykował trenera, za co został zrugany przez prezesa PZPN Zbigniewa Bońka. Po wczorajszym meczu w Rydze „Lewy” nawet nie zatrzymał się przy dziennikarzach, by z nimi porozmawiać, a Glik skrytykował kolegów z reprezentacji. W kadrze przestała obowiązywać zasada, że lepiej wyładować się w szatni, niż prać własne brudy przy dziennikarzach.
CZYTAJ WIĘCEJ: Wściekły Kamil Glik krytykuje kolegów z reprezentacji: „Rzadko jestem wyprowadzony z równowagi”
Sam Brzęczek nie wytrzymuje ciśnienia i od czasu do czasu palnie jakąś głupotę, jak o głowie Piotra Zielińskiego, któremu powinno coś przeskoczyć.
O ile Nawałka miał szacunek i zaufanie piłkarzy, o tyle z Brzęczka piłkarze nawet drwią. Wujek Kuby, jak mówi się o selekcjonerze, nie dość, że przez 15 miesięcy nie wypracował żadnego pomysłu na grę kadry, to jeszcze piłkarze się od niego oddalają. Nie panuje nad tym, co dzieje się w reprezentacji.
Zwolniony nie zostanie, bo prezes Boniek uważa się za nieomylnego i swojego pupila będzie bronił. Wszystko oczywiście do czasu. A do kiedy? Do czerwca przyszłego roku, kiedy po trzech meczach na mistrzostwach Europy wróci z reprezentacją do Polski.
CZYTAJ WIĘCEJ: Prezes PZPN Zbigniew Boniek broni selekcjonera Jerzego Brzęczka: „Kogo byście chcieli? Copperfielda?”
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/sport/467945-brzeczek-nie-panuje-nad-reprezentacja