Tego nikt się nie spodziewał. Liderująca ekstraklasie Pogoń przegrała w Szczecinie z beniaminkiem - Rakowem 1:2. Piłkarze Cracovii i Lechii zacierają ręce.
Rozpoczęło się bardzo dobrze dla Portowców. W drugiej minucie bardzo dobrze wszedł w pole karne Jakub Bartkowski, który zagrał do wolnego w polu karnym Srđana Spiridonovicia, który strzałem po ziemi nie dał żadnych szans Jakubowi Szumskiemu.
Wyrównanie padło po sześciu minutach. Po przechwycie w środku pola piłka trafia do Felicio Brown Forbesa, który już upadając w starciu z obrońcą gospodarzy, wepchnął ją do siatki obok bramkarza Pogoni.
Po kolejnych sześciu minutach Raków prowadził. Po dośrodkowaniu z rzutu rożnego, piłkę głową do bramki gospodarzy skierował Kamil Kościelny.
Od straty drugiej bramki Pogoń atakowała próbując doprowadzić przynajmniej do remisu. Raków grał bardzo mądrze i nie pozwolił na wyrwanie jej trzech punktów. Do przerwy Pogoń miała jeden celny strzał, po przerwie 17.
CZYTAJ TAKŻE: Śląsk i Jagiellonia nie potrafią wygrywać. Więc mecz zakończył się remisem
MACRO
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/sport/466898-sensacja-w-szczecinie-beniaminek-pokonal-pogon