W Katarze trwają lekkoatletyczne mistrzostwa świata, a w mediach pojawiają się informacje o zawodnikach, którzy wycofują się z zawodów oraz o przypadkach zasłabnięć. Świat obiegają zdjęcia z maratonu kobiet, na których zawodniczki leżą na asfalcie, są reanimowane albo wiezione na wózkach inwalidzkich. Wszystko przez ekstremalne warunki pogodowe: wysoką temperaturę i duża wilgotność. - Równie dobrze można byłoby zorganizować imprezę na Spitsbergenie - mówi portalowi wPolityce.pl absolwent Wojskowej Akademii Medycznej, były lekarz reprezentacji polski w piłce nożnej i Legii, uczestnik finałów mistrzostw świata w Korei – Japonii, specjalista medycyny sportowej w Centralnym Ośrodku Medycyny Sportowej doktor Stanisław Machowski.
Oglądałem zawody kobiet i widziałem, co dzieje się z zawodniczkami. To był maraton w saunie, ekstremalne zawody polegające na wycieńczeniu organizmu. Organizm nie jest w stanie sprostać takiemu wyzwaniu przy upałach i wilgotnosci bez odpowiedniej hydratacji. To tak jak z turbina w samochozie, która bez odpowieniej termoregulacji ulega uszkodzeniu. Utrata elektrolitów odbija się na układzie krążenia, ale także na układzie nerwowym. Uszkodzenie centralnego układu nerwowego można porównać do uszkodzenia twardego dysku w komputerze. A to bardzo poważna sprawa. To, że tak znaczny ubytek substancji energetycznych i wody w organizmach nie skończył się najgorszym, można uznać za cud
— przyznał w rozmowie z portalem wPolityce.pl doktor Machowski.
Czy wysiłek w tak ekstremalnych warunkach będzie miał jakieś konsekwencje dla organizmu w przyszłości?
Bez wątpienia. Badania na organizmach żywych, ale nie ludzkich, bo takie są zabronione, dowodzą, że tkanka się degeneruje, dochodzi do szybszego starzenia się tkanek mięśniowych i ścięgnistych oraz do zaburzeń ośrodkowego układu nerwowego
— wylicza lekarz.
Medycyna sportowa jest postawiona na wysokim poziomie na świecie, ale czy zdoła doprowadzić organizm do pierwotnych funckcji Co robić, żeby zapobiegać ryzyku?
Najlepiej nie ogranizować takich przedsięwzięć w takich warunkach. Nietety, pieniądz okazuje się ważniejszy od zdrowia człowieka. Ale jeśli już robi się takie zawody, staffy medyczne muszą być gotowe na podanie substancji regenerujących. Niestety, te dozwolone nie działają od razu, tylko stopniowo. Staffy medyczne muszą wykonać proste badania ale też te bardziej poważne jak poziom markerów zmęczeniowych, a później zdiagnozować i wkroczyć z terapią. Po takim wysiłku najlepiej jest podać płyny infuzyjne, ale przedstawiciele WADA, czyli światowej organizacji dopingowej, zabraniają tego
— zdradza doktor.
W 2022 roku mistrzostwa świata w piłce nożnej odbędą się w Katarze. Zawodnicy znów będą występowac w ekstremalnych warunkach. Jak to zniosą?
Piłkarze nie dadzą rady zaadaptować się do trudnych warunków atmosferycznych w Katarze. Trening w celu przystosowania się do panujących warunków tez nie ma sensu. Atrakcyjność takich spotkań będzie znikoma. Komu to ma służyć? Równie dobrze można byłoby zorganizować mundial na Spitsbergenie, tylko byłaby to odwrotność. Na mundialu lepsze będa nie drużyny lepsze, tylko te, które będa miały lepszty staff medyczny
— kończy Stanisław Machowski.
MACRO
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/sport/466621-mistrzostwa-swiata-w-katarze-to-to-samo-co-na-spitsbergenie