Sergiu Hanca został bohaterem połowy Krakowa po tym, gdy w niedzię strzelił jedynego gola dla Cracovii w meczu z Wisłą 1:0). Okazuje się, że rumuński pomocnik jest nie tylko dobrym piłkarzem, jak na warunki ekstraklasy, ale też głęboko wierzącym człowiekiem, potrafiącym pomóc potrzebującym i czułym na ludzkie nieszczęście.
Jestem bardzo wierzący. Często się modlę, w zasadzie od zawsze. Gdy się modlę, czuję spokój. Jakiś rok temu poznałem prawosławnego księdza. Powiedziałem mu, że chciałbym wspomóc jakąś rodzinę, która nie ma dobrych warunków do życia. Chciałem podarować jedzenie, ubrania czy inne rzeczy potrzebne do życia. Powiedział, że pokaże mi rodzinę, która żyje w okropnych warunkach. Gdy tam dojechaliśmy i zobaczyliśmy jak oni żyją… To nawet nie był dom, cztery ściany, które w każdej chwili mogły się zawalić. Pomyślałem od razu, że oni nie mogą tam zostać. Ja mogę spać w normalnym w łóżku, mam ciepło w domu, włączam TV i wiatr nie wieje mi po pokoju. Oni musieli żyć w strasznych warunkach. Ustaliliśmy, że zakupię dla nich dom kontenerowy. Pomogłem im, jakby to była moja rodzina. Najfajniejsze jest to, że dzieci zaczęły chodzić do szkoły i się uczyć, rozwijają się. Czuły, że nie mają przed sobą żadnej przyszłości, a widzę, że ta pomoc dała im kopa do tego, by zrobić w życiu coś fajnego. To coś pięknego. Gdy jeszcze grałem w Dinamo, zawarłem ze sobą umowę: po każdym golu i asyście robię coś dobrego dla biednych. Po prostu chcę pomagać ludziom
— przyznał Hanca w rozmowie z dziennikarzem weszlo.com.
I nie ma zamiaru złamać danego słowa. Chce sprawić kolejną niespodziankę ojcu samotnie wychowującemu czwórkę dzieci.
Czekam już na powrót do Rumunii, by ufundować tej rodzinie łazienkę
— powiedział pomocnik Pasów dziennikarzowi weszlo.com.
Wiele zmieniło w życiu Sergiu poznanie Andrei, która zawsze chciała wyjśc za mąż za… piłkarza Dinama Bukareszt.
Zacząłem robić rachunek sumienia przed kartką papieru. „Zobacz, Sergiu, masz 21 lat, co chcesz zrobić ze swoim życiem? Co chcesz zrobić z pieniędzmi, które zarabiasz w piłce?” Dochodziłem do tego krok po kroku. Osiągnąłem już wiele, ale pojawiają się nowe cele. Jednym z nich było: „chcę pomagać ludziom”. W mojej opinii, pomaganie jest bardzo łatwe. Po prostu musisz tego chcieć. Nieważne w jaki sposób, możesz nawet odprowadzić staruszkę do domu. Po skończeniu kariery chciałbym otworzyć fundację dla dzieci, by pociągnąć ich w górę i dla starszych ludzi – chciałbym, by poczuli, że życie może być inne i dni nie muszą być takie same
— zdradził dziennikarzowi weszlo.com Hanca.
Andrea dba o męża i planuje mu czas. I urodziła mu wymarzonego syna.
Samo to, że wracasz do domu i masz z kim porozmawiać, zapytać o opinię kogoś, kto odpowie ci jak człowiek, a nie fachowiec z tej samej branży,da ci wsparcie, to bardzo ważne. Gdy piłkarz nie jest żonaty, jego myśli na treningu zajmuje na przykład kłótnia z dziewczyną. Nie wiesz, czy będzie w domu gdy wrócisz, czy nie. To wszystko odciąga cię od sportu. Ja wiem, że po treningu zawsze mam gdzie wracać i wiem, kto tam będzie. Jestem za to bardzo wdzięczny Bogu. Oboje chcieliśmy mieć dziecko. Bóg zesłał nam zdrowego syna i to najważniejsze. Rodzice czy przyjaciele też cię wspierają, ale są daleko od ciebie, każdy ma przecież swoje życie. To najbliższa rodzina jest najważniejsza
— dodał Rumun.
CZYTAJ TAKŻE: Każdy to powie, Cracovia rządzi w Krakowie. Złotą bramkę zdobył Sergiu Hanca
weszlo.com, MACRO
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/sport/466227-pomaga-biednym-strzela-gole-i-daje-swiadectwo-wiary