Polscy siatkarze wygrali 3:0 z Francją i zdobyli brązowy medal mistrzostw Europy. Liczyliśmy na złoto, ale… na otarcie łez mamy trzecie miejsce.
Nikt nie wyobrażał sobie innego scenariusza, niż wywalczenie przez mistrzów świata mistrzostwa Europy. Jak mawiał Bolo Łącznik z „Piłkarskiego pokera”: To jest tylko sport.
Polscy siatkarze słabo zagrali w dwóch spotkaniach. O ile w meczu z Niemcami taka gra wystarczyła na pokonanie naszych zachodnich sąsiadów, o tyle jeszcze gorsza gra nie wystarczyła w potyczce ze Słowenią. Ten mecz może jednak być bardzo ważny w kontekście igrzysk olimpijskich, bo tam liczymy na co najmniej brązowy medal. Polacy przekonali się, że choć są mistrzami świata, to… nimi nie są. Zimny prysznic przydał się, bo Vital Heynen będzie mógł uczyć się na tym błędzie.
Mecz z Francją był też niezwykle ważny w kontekście igrzysk. Polacy pozbierali się po fatalnym występie ze Słowenią, w którym zawiedli na całej linii. W hali Bercy znów zagrali swoją siatkówkę. Taką na miarę mistrzów świata.
Czy sukcesem jest brązowy medal? Tak, ale to odpowiedź przez łzy.
CZYTAJ WIĘCEJ: Polscy siatkarze zdobyli brązowy medal! Zagrali tak, jak potrafią i pokonali Francuzów na ich terenie bez straty seta
MACRO
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/sport/465854-brazowy-medal-sukces-czy-porazka