Robert Lewandowski zdobył bramkę w wygranym 3:0 meczu Bayernu Monachium z Crveną Zvezdą Belgrad w pierwszej kolejce piłkarskiej Ligi Mistrzów. Gola dla Lokomotiwu Moskwa strzelił Grzegorz Krychowiak. Jego zespół wygrał w Leverkusen z Bayerem 2:1.
Bayern zwyciężył po golach Francuza Kingsleya Comana (34. minuta), Lewandowskiego (80.), który wykorzystał zbyt lekkie podanie obrońcy rywali do tyłu i wślizgiem posłał piłkę obok interweniującego bramkarza Milana Borjana, oraz Thomasa Muellera (90.).
Dotychczas strzelaliśmy za mało goli i czasami podejmowaliśmy złe decyzje. Takie mecze jak ten są potrzebne
— powiedział kapitan reprezentacji Polski.
Lewandowski ma już 54 bramki w tych rozgrywkach od początku kariery. Jest szósty w klasyfikacji wszech czasów, o dwa gole za piątym Holendrem Ruudem van Nistelrooyem. Prowadzi Portugalczyk Cristiano Ronaldo z Juventusu - 126.
Lewandowski w sezonie 2019/2020 imponuje skutecznością. Oprócz gola z Crveną Zvezdą, ośmiokrotnie pokonał bramkarzy rywali. Siedem goli strzelił w Bundeslidze, a kolejnego dołożył w spotkaniu o Puchar Niemiec z Energie Cottbus (3:1).
Bawarczycy prowadzą w tabeli, ponieważ we wcześniejszym spotkaniu grupy B pomiędzy Olympiakosem a tegorocznym finalistą Champions League Tottenhamem Hotspur padł w Pireusie remis 2:2.
Także Lokomotiw jest na czele tabeli w grupie D. Krychowiak dał mistrzom Rosji prowadzenie 1:0 w 16. minucie, wykorzystując sytuację sam na sam z bramkarzem rywali. Wyrównanie padło w 25. po samobójczej bramce Benedikta Hoewedesa, ale jeszcze przed przerwą wynik zwycięskiego gola strzelił Dmitrij Barinow (37.). Krychowiak strzelił w sezonie piątego gola.
W składzie gości cały mecz rozegrał także Maciej Rybus, a z Polaków złożony był też cały zespół sędziowski, włącznie z asystentami wideo (VAR). Na arbitra głównego wyznaczono Pawła Raczkowskiego.
Szkoda, że ani Lewandowski ani Krychowiak nie byli w stanie pokonać bramkarzy Słowenii i Austrii. To powinno dać wiele do myślenia trenerowi Jerzemu Brzęczkowi.
W tej grupie znalazły się także Atletico Madryt i Juventus Turyn, którym daje się najwięcej szans na awans do fazy pucharowej. W stolicy Hiszpanii Stara Dama, której bramkarzem był Wojciech Szczęsny, prowadziła po 65 minutach 2:0 po golach Kolumbijczyka Juana Cuadrado i Francuza Blaise’a Matuidiego, ale Atletico odpowiedziało bramkami Czarnogórca Stefana Savica i Meksykanina Hectora Herrery. Wyrównanie padło w 90. minucie.
Inni faworyci rywalizowali w bezpośrednim meczu także w grupie A. Mistrz Francji Paris Saint-Germain grał przed własną publicznością z Realem Madryt. Choć w składzie gospodarzy zabrakło kontuzjowanych Kyliana Mbappe i Urugwajczyka Edinsona Cavaniego, a także zawieszonego Brazylijczyka Neymara, gospodarze rozbili Królewskich 3:0. Dwie bramki zdobył były zawodnik Realu Argentyńczyk Angel Di Maria (14. i 33.), a trzecią Belg Thomas Meunier (90+1.).
Według statystyk na oficjalnej stronie internetowej Europejskiej Unii Piłkarskiej (UEFA) drużyna z Madrytu nie oddała ani jednego celnego strzału. To przydarzyło się hiszpańskiemu zespołowi pierwszy raz od kiedy prowadzone są takie pomiary, tj. od sezonu 2003/04.
Nie mamy wymówki. Nie graliśmy dobrze i jesteśmy w trudnym momencie. Pracujemy, żeby wszystko się odmieniło
— skomentował brazylijski pomocnik Królewskich Casemiro.
Wcześniej Club Brugge walczył w tej grupie z Galatasaray Stambuł - w Belgii bramki nie padły.
W grupie C nie zawiódł mistrz Anglii Manchester City, który wygrał w Charkowie z Szachtarem Donieck 3:0. Nie jest jednak pierwszy w grupie - prowadzenie objęło Dinamo Zagrzeb. Mistrz Chorwacji, bez Damiana Kądziora w kadrze meczowej, ograł u siebie debiutującą w Champions League Atalantę Bergamo 4:0.
Drugi w historii tych rozgrywek porażkę w pierwszej kolejce poniósł obrońca trofeum - Liverpool FC. Przegrał w Neapolu z SSC Napoli 0:2. W drużynie gospodarzy Piotr Zieliński grał od 66. minuty, a Arkadiusz Milik był rezerwowym.
W innym hitowym spotkaniu, w którym Borussia Dortmund podejmowała FC Barcelona, bramki nie padły. W kadrze BVB zabrakło kontuzjowanego Łukasza Piszczka.
CZYTAJ TAKŻE: Legia zatopiona w Płocku. Wisła o jedną bramkę lepsza. Słaby mecz zespołu z Warszawy
PAP, MACRO
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/sport/464509-polacy-strzelaja-gole-w-lm-az-milo-a-w-kadrze-nie-moga