Częstochowscy żużlowcy zrobili wielki krok, żeby po 10 latach znowu wywalczyć medal drużynowych mistrzostw Polski. Włókniarz wygrał z Falubazem w pierwszym meczu o trzecie miejsce różnicą 24 pkt (57:33), czyli dwukrotnie większą niż zrobił to w rundzie zasadniczej.
Oczywiście to nie przesądza o tym, że tegoroczny brąz przypadnie żużlowcom Marka Cieślaka, ale zawodnikom z Zielonej Góry będzie bardzo trudno odrobić tak wielką stratę. Zwłaszcza jeśli liderzy Włókniarza w rewanżu będą równie skuteczni jak na własnym torze.
Leon Madsen wygrał wszystkie wyścigi, a obchodzący 34. urodziny Fredrik Lindgren dojeżdżał do mety pierwszy lub za kolegami z drużyny, zaś Adriana Miedzińskiego pokonał tylko w 14. biegu Patryk Dudek.
W drużynie zielonogórskiej właśnie Dudek oraz Michael Jepsen Jensen i Martin Vaculik zdołali w sumie wygrać indywidualnie cztery wyścigi, ale jako drużyna odnieśli tylko jedno zwycięstwo w biegu szóstym, w którym Jepsen Jensen pokonał Mateja Zagara, a trzeci do mety dojechał Piotr Protasiewicz.
W zespole Włókniarza poniżej oczekiwań spisał się tylko Paweł Przedpełski, ale i on wywalczył punkt wygrywając z Jepsenem Jensenem.
Pewnym cieniem na zwycięstwie Włókniarza położyły się tylko kłopoty techniczne z maszyną startową, co przedłużyło spotkanie, a bieg 12. musiał być powtórzony, mimo że zawodnicy przejechali cztery okrążenia.
Kłopoty z maszyną zepsuły również fetę przygotowaną dla kierownika startu Adama Jasiurskiego, który tym meczem, ze względów regulaminowych zakończył pracę w tym charakterze na SGP Arena Częstochowa.
CZYTAJ TAKŻE: Janusz Kołodziej załatwił zwycięstwo Unii we Wrocławiu ze Spartą: „Nikt jeszcze nie przymierza korony”
PAP, MACRO
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/sport/464025-wlokniarz-ogral-falubaz-i-jest-blizej-brazowego-medalu